Cristina Moracho posyła swoich bohaterów w podróż bez trzymanki, a dzięki temu czytelnik nie nudzi się i może rozkoszować cudowną lekturą. Jednak nie jest tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać – jak zwykle, muszę przyznać, że zachowania bohaterów w niektórych momentach bardzo mnie irytowały. Jeszcze chyba nigdy nie „spotkałam” postaci, której postępowanie oraz charakter zachwyciłoby mnie w pełni. Zawsze znajdzie się jakiś minus, dlatego mam nadzieję, że kiedyś znajdę powieść idealną, ale w imię tej sprawy muszę jeszcze dużo przeczytać.
Podsumowując, Althea & Oliver to wspaniała opowieść, poruszająca wiele trudnych dla nastolatków tematów. Być może, podczas czytania niektórzy z was będą mogli utożsamić się z bohaterami i znajdą odpowiedzi na męczące pytania. Mam taką szczerą nadzieję. Chociaż ostatnimi czasy temat chorób w literaturze jest powszechny to nie spotkałam się wcześniej z zespołem Kleinego-Levina, co stanowiło w tym przypadku miłą odmianę.
00
Dodał:CzarnyKapturek Dodano:18 III 2015 (ponad 10 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 281
Althea i Oliver byli najlepszymi przyjaciółmi, nierozłącznymi niemal od przedszkola. Jednak w liceum Althea nagle uświadamia sobie, że to, co czuje do Olivera, wykracza poza przyjaźń. Oliver chce tylko, żeby ich życie wyglądało tak jak zawsze, ale gdy po raz kolejny budzi się rano i nie pamięta nic z minionych tygodni, nie może dłużej zaprzeczać, że dzieje się z nim coś złego. Cierpi na zespół Kle...