Przed nami kolejna książka z bardzo popularnego obecnie nurtu: dziedziczę majątek na wsi i to zmienia całe moje życie. Zamojska autorka Monika Rebizant- Siwiło stanęła w szranki z takimi pisarkami, jak Katarzyna Grochola, Małgorzata Kalicińska czy Hanna Kowalewska. Czy ten bój o czytelnika jednak wygra?
Trzeba by się zastanowić, co decyduje o tym, że dana książka staje się bestsellerem. Po pierwsze – na pewno uniwersalna fabuła, czyli taka, która zainteresuje szerokie grono odbiorców.
Przyjrzyjmy się zatem fabule „Singla”. Pokiereszowany życiowo nieudacznik, żyjący na garnuszku mamusi, od dziesięciu lat nie może znaleźć pracy, żony ani celu w życiu. Kręci się koło niego kumpel Seba, który proponuje mu jakieś interesy- niestety autorka nie wyjaśnia jakie – ale Michał Rawicz odmawia w nich udziału. Przyjmuje za to załatwioną mu przez przyjaciela pracę w szkole.
Pewnego dnia Michał dowiaduje się, że zmarły niedawno dziadek zapisał mu w testamencie leśniczówkę gdzieś na Roztoczu. Bohater doskonale zna to miejsce, mieszkał tam w dzieciństwie, ale po tragicznej śmierci ojca i babki przeprowadził się z matką do miasta.
Stamtąd pochodzi jego kumpel Seba, dam dokuczał jego siostrze Ance. Ale dziewczyna, którą teraz spotka, nie jest już piegowatą smarkulą z warkoczykami, lecz piękną kobietą po przejściach.
Odziedziczony przez syna majątek pozwala matce odciąć wreszcie pępowinę. Zostawia Michała w środku lasu z kilkoma kotami i oznajmia, że od roku ma narzeczonego, za którego ma zamiar wyjść za mąż. Jadwiga zostawia syna pod opieką dawnych przyjaciół, rodziców Seby i Anki. Anka odwiedza Michała bardzo często, dba o niego i jego koty. Z czasem – co jest do przewidzenia – Michał zakochuje się w niej. Ale nie będzie to miłość łatwa, lecz pełna burz, zawirowań i tragicznych splotów okoliczności.
Drugim ważnym współcześnie czynnikiem, decydującym o tym, czy dana książka stanie się bestsellerem, jest promocja. A z tym ,jak obserwujemy na licznych portalach regionalnych, Monika Rebizant – Siwiło radzi sobie całkiem nieźle. Spotkania autorskie to bardzo ważna droga do pozyskania czytelników.
Na jakich czytelników liczyła zatem autorka, pisząc swoją powieść? Na pewno na tych mieszkających w okolicach Puszczy Solskiej. „ Singiel” jest zdecydowanie dla miłośników swojskich klimatów roztoczańskich. Znajdziemy tam opisy leśnych ścieżek, którymi spacerują główni bohaterowie. Bardzo ważną rolę w powieści odgrywa też historia. Mamy tam postać dziadka Tadeusza Jabłońskiego, raczącego wszystkich, którzy tylko chcieli go słuchać, partyzanckimi opowieściami. Michał znajduje w leśniczówce pamiętnik swojego dziadka, który wyjaśnia wiele tajemnic z przeszłości, tajemnic, które musiały być zachowane aż do teraz, z powodu wojennej i powojennej zawieruchy.
Lektura powieści będzie dla wielu czytelników wycieczką do kraju lat dziecinnych. Do książki trafiły powiedzonka i przysłowia, które wielu z nas słyszało od swoich rodziców lub dziadków.
Kolejną grupą, do której powinna trafić ta książka, są nauczyciele. Bezsensowne dyskusje z dyrekcją, wrogo nastawiony do siebie pokój nauczycielski, olewający wszystko uczniowie oraz „ tooooony” papierów do wypełnienia to rzeczywistość, z którą musi się zmagać nie tylko Michał Rawicz, ale każdy belfer w tym kraju.
Wartka fabuła, żywy język i dobra promocja skutkują kolejnym wyznacznikiem bestsellera, a mianowicie popularnością. Czy książka „Singiel” Moniki Rebizant – Siwiło spełnia wszystkie kryteria, by stać się bestsellerem? Na pewno będzie hitem dla nieszczęśliwie zakochanych, dla tych, co im nie do końca wszystko w życiu wychodzi, dla tych, co jak powietrza łakną jakiejś nadziei na szczęście, choćby tej wyczytanej na kartach książki:
Czy warto przeczytać te książkę? Za odpowiedz, trochę przewrotną, niech posłużą słowa Anki, bohaterki powieści, dotyczące wprawdzie pracy nauczyciela, ale śmiało można nadać im uniwersalny sens:
- Musisz odpowiedzieć sobie na pytanie, czy pomimo tego, że oblubienica skrywała pod welonem twarz modliszki, jesteś w stanie trwać przy niej do końca i cierpliwie piłować jej ząbki w imię przysięgi, którą złożyłeś przed ołtarzem, czy wyrzucasz obrączkę i wiejesz gdzie pieprz rośnie, nie oglądając się za siebie.
Anna Smyk – Batorska
Zamojski Kwartalnik Kulturalny 2/2011