Zbuntowana Maria Antonina.

Lola i chłopak z sąsiedztwa to kolejna powieść Stephanie Perkins, którą znamy z jej wcześniejszej książki Anna i pocałunek w Paryżu.

Lola mieszka w San Francisco w dzielnicy Castro. Jest ekscentryczną i nietypową dziewczyną. Jej pokój przypomina pracownię szalonego krawca, wszędzie pełno cekinów, skrawków materiałów i perułek.Kocha kostiumy i marzy o tym by w przyszłości pracować jako kostiumolog. Lola od kilku miesięcy spotyka się z Maksem - członkiem zespołu rockowego. Wszystko wydaje się jak w bajce, życie płynie powoli i nic nie wskazuje na to, by było inaczej.
Jednak pewnego dnia wszystko staje na głowie. Dlaczego? Do sąsiedniego domu wprowadza się ponownie rodzinna Bellów wraz ze swoimi utalentowanym dziećmi. Ich powrotu Lola chciała uniknąć. Cricket i Calliope Bell -bliźnięta, nie dosyć, że piękni to jeszcze utalentowani. Calliope jest gwiazdą jazdy figurowej na łyżwach, a Cricket potrafi stworzyć coś z niczego. Jednak nie to martwi Lole, nie zazdrości im talentu ani powabu. Boi się tego, co stało się 2 lata temu, gdy ta sama rodzina wyprowadziła się. Do tego Lola ma na głowie problemy z matką, dwóch nadopiekuńczych tatusiów i zazdrosnego chłopaka.
Cricket Bell wyróżnia się nie tylko dużym wzrostem, ale talentem, który jak uważa nie jest zauważalny przez rodzinę. Jego rodzina jest skupiona na karierze jego siostry. Poza tym jest słodko nieporadny w sprawach sercowych.
W książce spotykamy również Annę i Etienna, którzy pełnią rolę postaci drugoplanowych.

Co do samej książki, przyznam szczerze, że nie powaliła mnie na kolana ani tez nie przebiła Anna i pocałunek w Paryżu ( którą czytałam z 6 razy ! ). Zaczynałam czytać i znowu przerywałam. Jednak, gdy pewnego dnia zabrałam się do czytania , to nie mogłam się oderwać. Cóż trochę ze mnie niezdecydowana osoba. I z czystym sercem stwierdzam, że książka jest bardzo dobra. Lolę wychowują dwaj tatusiowe, z czym przyznaję spotkałam się po raz pierwszy lecz to niczego nie ujmuję, wręcz czyni książkę bardziej ciekawą.
Oczywiście na pierwszy rzut oka widzimy trójkąt miłosny - Lola, Maks i Cricket. I już możemy domyślać się, ba nawet być pewnymi, że Lola będzie z Cricketem. Lecz przyznajmy szczerze, właśnie dlatego sięgamy po takie opowieści, by oderwać się od szarej rzeczywistości.
Ponadto możemy przyjrzeć się i zrozumieć jak ważne jest mówienie drugiej osobie, że jest wartościowa. Widzimy zmaganie się z tym, by pozbyć się wszelkich kostiumów i masek by stać się prawdziwym sobą.
Książka jest lekka, przyjemna. Nie można jej zbyt porównywać do Anny i pocałunku w Paryżu, gdy to zupełnie inna bajka. Lola jest szalona na swój sposób i to właśnie jej historia.
Książka godna polecenia, daje jej mocne 8/10.