Fortuna i namiętność. Klątwa

Recenzja książki Fortuna i namiętności. Klątwa
O pani Małgorzacie Gutowskiej-Adamczyk słyszałam już jakiś czas temu. Jednak ze mną jest tak, że często nie po drodze mi do polskich pisarzy, ale to nazwisko głęboko zapadło mi w pamięć i cały czas się czaję na serię Cukiernia pod Amorem, a teraz po lekturze pierwszego tomu serii Fortuna i namiętność, koniecznie muszę po nią sięgnąć.

W Klątwie przenosimy się do czasów XVIII-wiecznej Litwy. Cała historia rozpoczyna się od osądzenia pewnej dziewczyny za bycie czarownicą. Przed swoją śmiercią przeklina ona wszystkie osoby, które ją uśmierciły i od tego wydarzenia nic nie idzie po ich myśli.

Gdy zaczęłam czytać tę książkę to moja pierwsza myśl była: "Matko w co ja się wpakowałam? Przecież ja tego nie przeczytam!". Opis bardzo mnie do siebie przekonał, bo spodziewałam się trochę więcej magii, zlotów czarownic itp. a dostałam powieść obyczajową osadzoną w baroku. Teraz pewnie się zapytacie dlaczego łapałam się za głowę. Jedno słowo, a właściwie tytuł Potop! Tak bardzo nienawidziłam tej powieści, że nadal mam ochotę ją spalić jak zrobili to z tą czarownicą i odrzuca mnie od takich książek. Przeraziło mnie słownictwo i to, że polegnę, jednak nie poddałam się i czytałam, czytałam, czytałam, aż nie wiedziałam, kiedy dotarłam do ostatniej strony.

Powieść jednym słowem jest genialna i bardzo cieszę się, że wybrałam sobie ją na pierwsze spotkanie z twórczością Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk. Autorka świetnie odzwierciedliła tamte czasy, to jak ludzie się wysławiali, jakie między nimi panowały relacje i mogłabym tutaj wymieniać i wymieniać. W całej książce podobała mi się ta dbałość o szczegóły historyczne, czytając ją czuło się ten czas i zdenerwowanie spowodowane sejmikami i wyborem nowego króla.

Wśród tych zawirowań historycznych mamy też przedstawione życie bohaterów. No i tutaj największą uwagę zwróciłam na dwie postaci żeńskie Cecylię, która jest moją ulubienicą oraz Zofię. Zacznę od mojej ulubienicy. Cecylia to dziewczyna, która pragnie przygód, wrażeń, chce bywać na salonach i takie panny jak ona się kocha bądź nienawidzi. Zofia jest jej kompletnym przeciwieństwem. Po pierwsze jest młodą wdową, ma dzieci, stąpa twardo po ziemi i jak trzeba tupnąć to tupnie. Na początku jej w ogóle nie doceniałam, bo wydała mi się taka cicha, nieporadna i wystraszona w stosunku do mężczyzn. Dopiero później, gdy przyszło co do czego to poczułam respekt wobec niej. Jednak przy czytaniu losów Cecylii dużo lepiej się bawiłam i za każdym razem czekałam za rozwój wydarzeń.

Znienawidzoną przeze mnie postacią był Strasz. Już jak widziałam jego imię to aż mnie skręcało. Strasz to jest taka męda społeczna, która knuje, podjudza, kłamie, aby się komuś podlizać, a co za tym idzie, mieć jakieś profity. Nienawidzę dziada i jakbym mogła to spaliłabym go na stosie, a gdy coś nie szło po jego myśli to bardzo się z tego powodu cieszyłam.

Jakie są minusy tej książki? Dla mnie to na pewno imiona, nazwisko i nazewnictwo. Jestem przyzwyczajona do literatury współczesnej i do tego zagranicznej, więc ciężko jest tam znaleźć kasztelanów, miecznikowe itd. Poza tym zawsze mam problem z zapamiętywaniem imion bohaterów, a przy nazwiskach Jandźiwiłł czy Hadziewicz najzwyczajniej się gubiłam. I co chwilę musiałam sobie uzmysławiać, kto jest kim. Fajnie by było, gdyby na początku lub końcu książki był spis bohaterów, bo bardzo by to ułatwiło czytanie.

Drugim małym minusem było dla mnie wydarzenia polityczne. Jest to dla mnie zarówno plus jak i minus. Plus, bo to pokazuje dokładność i przygotowanie autorki do książki, a minus dlatego, że czasami mnie to nudziło. Nie lubię polityki i zazwyczaj była ona wrzucona wtedy, gdy mi było spieszno do poznania dalszych losów Cecylii i Zosi.

Koniec końców, powieść bardzo mi się spodobała. Moje początkowe przerażenie, że nie dam rady przeczytać tej książki było bezpodstawne i gdyby Potop był napisany w taki sposób, to prawdopodobnie byłaby to moja ulubiona lektura w szkole. Nadal jestem w szoku, że współczesny autor może napisać tak dobrą książkę osadzoną w XVII wieku. I już żałuję, że kolejna część, czyli Zemsta będzie dopiero w 2016 roku.

http://book-please.blogspot.com/2015/03/fortuna-i-namietnosc...
0 0
Dodał:
Dodano: 06 III 2015 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 307
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Yui
Wiek: 33 lat
Z nami od: 09 IX 2010

Recenzowana książka

Fortuna i namiętności. Klątwa



Nowa powieść Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, autorki bestsellerowych serii "Cukiernia Pod Amorem" oraz "Podróż do miasta świateł"! Zupełnie nowi bohaterowie, całkiem nowe perypetie, ten sam kunszt literacki, ta sama dbałość o realia historyczne. Litwa, rok 1733. Na stosie ginie młoda dziewczyna oskarżona o czary. Przed śmiercią rzuca klątwę na winnych swojej krzywdy. Odtąd pech nie przestanie im...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 4)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0