Do dziś pamiętam, jakie wrażenie zrobiła na mnie książka Theresy Revay "Biała Wilczyca" - bez wahania sięgnęłam więc po jej nową powieść - "Na drugim brzegu Bosforu".
Theresa Revay zabiera nas w podróż w czasie, do Stambułu pod okupacją aliancką, mamy rok 1918. Barwny Orient tętni życiem i zachwyca zwycięzców Wielkiej Wojny. Jest perełką na torcie tej wojny i wieńczy jej zwycięstwo. Mieszkańcy odbierają najazd bardzo osobiście i nie uważają walki za zakończoną.
Zwycięzkie wojska napływają falą na zdobyte tereny, wywracają życie ich mieszkańców do góry nogami. Tak dzieje się również w domu Layli i Selima, który zostaje zarekwirowany na kwaterę dla francuskiego majora, Louisa Grenelle i jego rodziny. Selima nie ustrzegło nawet wysokie stanowisko, które zajmuje - musi oddać swój dom najeźdźcom. W końcu udaje mu się oddać połowę domu, a w drugiej pozostaje ze swoją liczną rodziną. Gorącokrwista Layla nie jest zachwycona obcymi w domu, a podobne zdanie ma jej teściowa. Starsza kobieta włada całym domem, nikt nie śmie się jej sprzeciwiać.
Layla, pod pseudonimem, publikuje w prasie felietony i w ten sposób wyraża swoje zdanie na otaczającą ją sytuację. Robi to pomimo gorącego sprzeciwu męża.
Pewnego wieczoru, pod nieobecność męża, Layla zostaje wciągnięta w wir zdarzeń, które odmieniły jej życie. Jej brat zaangażowany jest ruch oporu. Po jednej z akcji przyprowadza do domu rannego mężczyznę, którym Layla przez dłuższy czas, w ukryciu, się opiekuje. Tym człowiekiem jest poszukiwany przez władze Hans Kastner, niemiecki archeolog, zwolennik Mustafy Kemala. Pomiedzy Laylą i Hansem zaczyna iskrzyć.... Kobieta powstrzymuje się przed bliskością swego podopiecznego, dopóki nie odkrywa, że jej mąż ma jeszcze drugą żonę.....
"Na drugim brzegu Bosforu" to fascynująca opowieść o miłości, patriotyzmie i walce o swoje ideały. Napisana malowniczo i z rozmachem, porywa czytelnika i wciaga w wir wydarzeń. Książka Theresy Revay pokazuje zderzenie kulturowe pomiędzy Zachodem i Orientem, ukazuje różnice w zachowaniu i sposobie życia ludzi o różnym pochodzeniu. Turecki naród pokazano jako bardzo dumny i walczący o swój kraj, pomimo przegranej wojny. Autorka pokazała na zasadzie kontrastu rdzennych mieszkańców Imperium Osmańskiego oraz ich zwycięskich najeźdźców. Kobiety z Europy zachwycają się ferią barw i otaczającą je egzotyką, ale nie rozumieją sposobu życia tureckich kobiet - zresztą z wzajemnością. Jest tutaj scena, która wywołała uśmiech na mojej twarzy. Kiedy do domu Selima wprowadza się francuski major, z żoną i córką, zmieniają również jego wystrój. Wstawiają łóżka i wannę, która spotyka się z dezaprobatą matki Selima, która uważa, że leżenie w brudnej wodzie spowoduje choróbska i zarazki
Jeśli intryguje was kultura Orientu i ciekawi historia - polecam serdecznie książkę Theresy Revay!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/03/na-drugi...