• Wydawnictwo: M
• Rok wydania: 2014
• Oprawa: Miękka
• Ilość stron: 264
• Gatunek: Literatura faktu
Pisząc tę książkę, chciałem przedstawić ikony dobroczynności i pokazać, że mogą być dla innych ludzi niezawodną busolą. Szczególnie dla młodych, o których dzisiaj zazwyczaj mówi się zbyt często w kategorii straconego pokolenia.
Krzysztof Ziemiec
Dobroczynność, charytatywne biegi, koncerty czy wolontariat, innymi słowy bezinteresowne pomaganie drugiemu człowiekowi. To ostatnio takie modne prawda? Jednak czy zawsze szczere i płynące prosto z serca? Może czasem ludzie pomagają jednorazowo (ogólnopolskie akcje takie, jak Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy czy Szlachetna Paczka), na pokaz, by zaimponować innym, mieć czyste sumienie, bardziej na zasadzie "Ok zrobiłem coś dobrego, na jakiś czas wystarczy". Różne statystyki pokazują, że choć Polacy wciąż pomagają, to jednak robią to coraz rzadziej, szkoda im na to czasu, a niektórzy nie wierzą w to, że organizacje dobroczynne wypełniają swoje zadania tak jak powinny. O Polakach krążą różne opinie i stereotypy, również te dotyczące pomagania. Niby jesteśmy narodem, który wspiera potrzebujących, ale też nie brakuje ludzi, którzy myślą tylko o sobie i swoich bliskich. Podobno dzisiejsza młodzież jest niechętna do działań na rzecz innych, woli spędzić czas wolny we własnym gronie. Czy naprawdę jest z „nami” tak źle? A może to tylko pozory, obiegowe opinie i cyferki w statystykach. Krzysztof Ziemiec w swojej najnowszej książce daje dowody na to, iż rzeczywistość wygląda trochę inaczej. Udowadnia, iż dobro nie wyszło z mody i wcale nie jest towarem deficytowym.
Przeczuwałam, że jestem twarzą znaną i lubianą przez widzów, ale nie wiedziałam ile jestem warta jako człowiek. Chciałam sama się o tym przekonać, dlatego weszłam w zupełnie inną przestrzeń - w rzeczywistość osób niepełnosprawnych umysłowo, którzy nawet nie zdawali sobie sprawy kim jestem.
Anna Dymna
Warto być dobrym to książka, w której znany dziennikarz prezentuje sylwetki osiemnastu różnych osób, przedstawia "ekipę ludzi serca", tych którzy pomagają bo chcą, bo daje im to radość. Wśród bohaterów tej książki są zarówno osoby doskonale znane z mediów jak chociażby Anna Dymna, Janina Ochojska czy Jerzy Owsiak. Ziemiec dotarł również do tych, którzy żyją na uboczu, pomagają z dala od blasku fleszy, nie czekają, aż ktoś nakręci o nich reportaż czy napisze artykuł. Lekarze, księża, siostra zakonna, osoby prowadzące różne fundacje, pielęgniarki, wolontariusze, osoby, które pan Krzysztof spotkał na swojej dziennikarskiej drodze, lub które zwróciły się do niego o pomoc. Jedni wspierają starszych, inni niepełnosprawnych bądź tych przebywających w hospicjum, niektórzy pomagają dłużej inni krócej. Jedni już dawno zyskali popularność i potrafili ją właściwie wykorzystać, a inni są tylko lokalnymi "bohaterami". Nie wszyscy mają takie same możliwości, doświadczenie i wiedzę. Nikomu z tych osiemnastu osób nie brakuje jednak zapału, pomysłów, siły i planów na przyszłość. Pomimo, iż zrobili już naprawdę wiele, nie zamierzają spocząć na laurach, bo tych, którzy potrzebują pomocy nie ubywa, a wręcz przeciwnie, pojawia się coraz więcej. Wszystkie historie są niesamowite, ale na mnie największe wrażenie zrobiła opowieść o młodej wolontariuszce Monice Janickiej, która już jako nastolatka pracowała w hospicjum oraz historia Martyny Pawlak dziewczyny która pracuje w Rosji i opiekuje się dziećmi autystycznymi. Urzekająca i wzruszająca jest również opowieść o Janinie Mirończuk - pielęgniarce, która w Toruniu założyła fundację dla dzieci w śpiączce. Skąd one trzy i wszyscy inni bohaterowie biorą siły, by poświęcać się dla innych, dlaczego zdecydowały się pomagać? Czy miały kiedyś ochotę przestać to robić? Co ich boli, jakie mają marzenia? O tym już w powieści.
Myślę, że dobro jest to mniej lub bardziej permanentny stan umysłu wynikający z potrzeby serca. Na czynienie dobra składają się zarówno rzeczy wielkie, jak i drobiazgi. Gesty wymagające pokaźnych nakładów finansowych, jak również i te nie kosztujące nas zbyt wiele.
Krzysztof Ziemiec
Kiedy czyta się takie książki, możliwa jest tylko jedna reakcja - podziw. To co robią ludzie, o których opowiada Krzysztof Ziemiec, jest naprawdę niezwykłe, wymaga poświęceń, wyrzeczeń, nie przynosi korzyści materialnych, ale daje mnóstwo radości i satysfakcji. Każda kolejna strona tej książki to dowód na, to że pomaganie innym naprawdę zmienia człowieka, uczy go czegoś, co nie zostało wyjaśnione w żadnym podręczniku, wyłożone na żadnej uczelni wyższej. Bohaterowie niniejszej publikacji przypominają o czymś, o czym w dzisiejszym zabieganym świecie chyba zapominamy: Raz darowane dobro, zawsze do nas wraca i to ze zdwojoną siłą. Wystarczy chcieć tylko tyle i aż tyle. Nie trzeba od razu wyjeżdżać na zagraniczną misję, iść do seminarium czy na studia medyczne. W inny sposób też można pomagać. Czasem wystarczy jakiś drobny gest, ciepły uśmiech, chwila rozmowy z drugą osobą czy pomoc w ramach wolontariatu. Książki tej nie można zaliczyć do beletrystyki. To coś z pogranicza literatury faktu, publicystyki i eseju. Coś co warto przeczytać. Dlaczego? A choćby dlatego, że takie opowieści otwierają oczy, obalają mity, pokazują, że nie wszyscy ludzie mają w życiu tyle samo szczęścia. Każdy dostaje do wypełnienia jakąś listę zadań, własną życiową misję, jakieś szczyty do zdobycia i trudności do pokonania. Osoby, o których czytamy w Warto być dobrym tę misję wypełniają, ale nie zapominają, że obok jest drugi człowiek, jest ktoś kto nie zawsze może poprosić o pomoc, choć jej potrzebuje. Są osoby, których uśmiech i malująca się na twarzy radość jest dla pomagających największą nagrodą. Przecież uśmiechu czy słowa "dziękuję", które takie osoby często słyszą, nie można kupić za żadne, nawet największe pieniądze
Źródło cytatów:
[1] Krzysztof Ziemiec, Warto być dobrym, Wydawnictwo M, Kraków 2014, s.10.
[2]Krzysztof Ziemiec, Warto być dobrym, Wydawnictwo M, Kraków 2014, s.15.
[3] Krzysztof Ziemiec, Warto być dobrym ,Wydawnictwo M, Kraków 2014, s. 259.
Źródło recenzji :
http://anne18-recenzentka.blogspot.com/2015/02/174-krzysztof...