Lata 60. XIX wieku. Dwudziestoośmioletni Szkot Walter Moody przybywa do miasteczka Hokitika w Nowej Zelandii, by szukać upragnionego złota. Nie ma kontaktów, rodziny i wielkich środków. Należy do grupy śmiałków, którzy chcą w szybki sposób się wzbogacić. Jak chyba każdy młody mężczyzna mimo głosów powątpiewających w jego sukces ma nadzieję na wielkie pieniądze. W czasie podróży doświadcza przerażającego odkrycia, jednak nie chce tym faktem z nikim się dzielić. Chcąc ukoić nerwy udaje się do hotelowej palarni. Tym samym wkracza w sam środek tajnego spotkania dwunastu mężczyzn, którzy próbują rozwikłać zagadkę. Okazuje się, że wszyscy mieli udział w omawianych wydarzeniach. Każdy z nich opowiada swoją wersję, na jaw wychodzą kolejne tajemnice. Biedak okazuje się bogaczem, prostytutka, chcąca popełnić samobójstwo dziedziczką fortuny. Trudno określić, kto jest wrogiem, a, kto sprzymierzeńcem. W miarę odsłaniania kulis, dowiadujemy się, że wszystkie incydenty są ze sobą powiązane.
I tak rozpoczynamy fascynującą podróż w czasie i przestrzeni, stopniowo uzupełniając skomplikowaną układankę. Catton nie poprzestaje na zawiłej fabule. Buduje intrygujące postaci. Pokazuje ich z każdej możliwej perspektywy, odkrywa nieznane fakty z ich życia. Czytając ma się wrażenie, że siedzi się pośród bohaterów i słucha ich opowieści. Pisarka pisze niczym wytrawny autor. Mistrzowsko włada piórem. Nie potrafię podać, ile razy zwiodła mnie na manowce. Rozwija równocześnie wiele wątków, momentami ma się problem z ich opanowaniem. Jednak stanowi to niewątpliwie zaletę historii. Akcja jest nierównomierna raz płynie spokojnie, aby nagle przemienić się w szybki galop.
Pozycja posiada elementy z kilku gatunków: kryminał, powieści przygodowej, romansu, czy sensacji. Pisarka wodzi czytelnika za nos, zmusza do czujności i niejednokrotnie myli tropy. Pozornie powieść może wydawać się chaotyczna, ale na końcu wszystko układa się w logiczną całość. Autorka czyni to w przemyślany sposób, zmieniając czytanie w niesamowitą frajdę.
Element zaskoczenie, ciekawa akcja, ekscytująca tajemnica, to największe zalety powieści. Autorka doskonale oddała rzeczywistość w jakiej żyją bohaterowie. Widać, że pracowała nad szczegółami. Na końcu wymienia osoby, które służyły jej radą podczas tworzenia pozycji. Grono tych osób jest szerokie, zawiera zarówno astrologów, jak i znawców morskiej nawigacji. Największym plusem książki jest niewątpliwie pomysł, który zafascynował czytelników. Sprawia, że tak wielu chce sięgnąć po tą historię
Eleanor Catton za książkę „Wszystko, co lśni” otrzymała Nagrodę Bookera. Tym samym zostały pobite dwa rekordy – wyróżnienie powędrowało do najmłodszej autorki w historii, a w dodatku była to największa objętościowo pozycja. Czekam na kolejne powieści, bo jestem ciekawa, w jakim kierunku będzie zmierzała jej twórczość. „Wszystko, co lśni” polecam wielbicielom wielowątkowych powieści, lubiącym zagadki i niespodzianki.