Lisa Unger to jedna z tych pisarek, po których książki sięgam bez wahania. Doskonale pisze i potrafi w swoich powieściach stworzyć niezwykły klimat, przyprawiający o dreszczyk emocji i strachu. W książce „Mój przyjaciel mrok” atmosferę dodatkowo podsyca mroczna, ciemna okładka, która jest świetnie zgrana z treścią powieści.
„Mój przyjaciel mrok” to wielowątkowy kryminał, gdzie teraźniejszość i przeszłość łączą się w intrygującą całość. Rzecz dzieje się w małym, spokojnym miasteczku The Hollows w Stanach Zjednoczonych. Wszyscy tutaj wszystkich znają, wchodząc do knajpy wiesz, że nie musisz składać zamówienia, bo dostaniesz to, co lubisz. Każdy o każdym wie wszystko, jest jednak sprawa, która kładzie się cieniem na tym miasteczku. Otóż przed wieloma laty zaginęła tam bez śladu Marla Holt. Różne opowieści chodziły na ten temat, ludzie spekulowali, policja zrobiła dochodzenie, ale kobiety nigdy nie znaleziono. Aktualnie sprawa znowu wraca na światło dzienne. Do miasta powrócił syn Marli, Michael, widziano go jak kopał w pobliskim lesie. Sprawą zainteresował się również emerytowany policjant, Jones Cooper, który prowadził ją bezskutecznie przed laty. Przypadkiem w wyjaśnienie tej historii zostaje zamieszana młoda dziewczyna, Willow, która wraz z matka osiedliła się niedawno w tym miasteczku. Nie znosi go serdecznie…..
Wiele ludzi, wiele poszlak…. Co się stało z Marlą Holt?
„Mój przyjaciel mrok” to specyficzne połączenie kryminału, thrillera i powieści psychologicznej. Pozornie wiele, niełączących się wątków, w końcu splata się w zaskakująco spójną całość. Sprawa Marli Holt łączy wielu ludzi. Każdy z nich inaczej podchodzi do tematu, każdy ma swoje problemy i sprawy, które zagłusza angażowaniem się w temat zaginięcia. Cooperowi przywraca to radość, znowu jest w swoim żywiole, czuje się potrzebny. Dla Willow to forma ucieczki i odreagowania od rzeczywistości, która nie jest dla niej łaskawa. Dla Henry’ego i Michaela to również powrót wspomnień….
Autorka bardzo mocno zarysowała tło psychologiczne swoich bohaterów, ich rozterki, problemy, przemyślenia, które tworzą niezwykłą atmosferę powieści. Kiedy doda się do tego ciemny las, czy odnalezione kości – klimat się dodatkowo zagęszcza, a książkę trudno wypuścić z rąk. Lisa Unger doskonale połączyła rzeczywistość z retrospekcją, dodało to całości nuty tajemnicy i niedopowiedzenia.
Akcja toczy się dość spokojnie, jednak intryga narasta i porywa czytelnika w swoje objęcia. W jednej powieści udało się autorce ująć wiele, głębokich tematów – oprócz wątku zaginięcia, znajdziecie tutaj problemy nastolatków, czy mobbing domowy. Te różne wątki, doskonale się zazębiają tworząc niezwykły nastrój i grając na emocjach czytelnika.
Na pewno „Mój przyjaciel mrok” wyróżnia się spośród innych kryminałów, jest oryginalny, mądry i głęboki. Pozornie, zagadka kryminalna wcale nie jest tutaj najważniejsza….. Przeczytajcie i przekonajcie się sami!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/02/moj-przy...