Czerwona królowa – Philippa Gregory

Recenzja książki Czerwona królowa
Nigdy nie lubiłam historii, a co za tym idzie nie lubiłam też powieści historycznych. Dlatego kiedy w moje ręce trafiła „Czerwona królowa” nie byłam jakoś szczególnie pozytywnie do niej nastawiona. Na szczęście moje nastawienie zmieniało się wraz z każdą kolejną stroną.

Philippa Gregory opowiada nam historię Małgorzaty Beaufort – matki Henryka VII. Poślubiona dużo starszemu mężczyźnie rodzi dziecko w wieku lat czternastu. Po śmierci męża, kiedy krajem targa wojna między domami Lancasterów i Yorków, Małgorzata postanawia, że to jej syn zostanie następnym królem Anglii. Od tego momentu zaczną się jej nieustające spiski i knowania, dzięki którym Małgorzata będzie mogła zostać Królową Matką.

I muszę przyznać, że autorka ukazuje Małgorzatę jako bardzo interesującą postać. Poznajemy ją kiedy jest jeszcze dzieckiem, a już wtedy jest niezwykle religijna i ma w planach życie w czystości, żeby zostać angielską Joanną D’Arc. Niestety nie jest na pozycji, w której mogłaby sama o sobie decydować, toteż musi wyjść za mąż i urodzić dziecko. Życie rzuca jej pod nogi same przeszkody, jej mąż umiera, ona musi zawrzeć kolejne małżeństwo z rozsądku, a jej syn wychowywany jest z dala od niej.
Co ciekawe, każdy swój dobry czy zły uczynek tłumaczy tym, że podczas modlitwy Bóg objawił się jej i powiedział, co powinna zrobić. I w ten sposób potrafi wytłumaczyć wszystko, od morderstwa po wojnę.
Tym sposobem Gregory ukazuje matkę króla jako dość despotyczną i nawiedzoną kobietę, która rozgłasza na wszystkie strony, że chce tylko aby krajem władał prawowity następca tronu, że Bóg tak chce, że tak będzie najlepiej.
A tak naprawdę – mimo, że sama przed sobą tego nie przyznaje – chodzi jej tylko o to, żeby zostać Królową Matką, mieć władzę i pieniądze.

Sama historia pewnie by mnie nie zainteresowała, gdyby nie była napisana świetnym stylem pani Gregory. Fakt, że potrzebowałam trochę czasu, żeby się wczuć w klimat tej książki, ale od pierwszej strony powieść jest tak dobrze napisana, że nie sposób się oderwać. Na plus przemawia też wartka akcja. Raz, że od samego początku jesteśmy ciekawi co będzie dalej, a dwa, że ciągle dzieje się tyle, że nie można się nudzić. Ciężko mi stwierdzić, na ile to była prawdziwa historia Małgorzaty, a na ile wymyślona przez autorkę, ale z tego, co wyczytałam w Internecie to jednak wiele rzeczy się zgadza. Za to czasy i obyczaje są tu opisane z wielką dokładnością, mam wrażenie, że autorka zadbała o najdrobniejszy szczegół, żebyśmy wręcz mogli ujrzeć przed oczami opisywane wydarzenia.

Pozostaje mi tylko polecić książkę wszystkim, nie tylko miłośnikom powieści historycznej. Bo jeśli spodobała się mi, to nie wątpię, że spodoba się też innym niezbyt przekonanym do tego gatunku

Więcej recenzji na blogu http://magiczna-czytelnia-viconii.blogspot.com/
Dodał:
Dodano: 04 VII 2011 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 380
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Asia
Wiek: 37 lat
Z nami od: 26 VII 2009

Recenzowana książka

Czerwona królowa



Tytuł oryginalny: The Red Queen Powieść przybliża nieomal zapomnianą historię założycielki rodu Tudorów, Małgorzaty Beaufort. Poślubiona mężczyźnie dwukrotnie od niej starszemu, urodziła dziecko w wieku lat niespełna czternastu i rychło owdowiała. Zepchnięta na margines postanawia odwrócić kartę losu i odnieść ostateczny tryumf nad wszelkimi przeciwnościami. Na tronie Anglii chce zobaczyć swego j...

Ocena czytelników: 4.3 (głosów: 5)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0