Okładka tej książki mnie zauroczyła - jest tak piękna, że zapiera dech. Wydawnictwo zadbało o szczegóły i wyszedł majstersztyk. Początek książki płynie dość spokojnie, ale kiedy się już rozkręca - trudno ją odłożyć. Zauroczyła mnie opowieść o królowej Kelsea, jej odwadze i determinacji w działaniu.
Kelsea jest młodą dziewczyną, córką królowej, która dorastała w ukryciu, wychowywana przez Carlin i Barty'ego. To oni uczyli ją życia i wpajali zasady postępowania, zadbali o jej edukację, jak i o jej umiejętności jeździeckie, czy obronne. Nadszedł jednak dzień, kiedy przybyli po nią królewscy strażnicy, aby zabrać ją do twierdzy, która od tej pory miała stać się jej domem. Ciężko było dziewczynie zostawić swoich opiekunów i dom, który jej stworzyli, a zachowanie strażników również nie napawało jej optymizmem..... Przyszedł jednak czas, aby wstąpić na tron i zacząć rządzić Tearlingiem. Jej matka nie była najlepszą władczynią, ale o tym Kelsea dowiedziała się później. Sama obserwowała ludzi i swoją straż, wielokrotnie udowadniała im swoją siłę i hardość. Chciała dobrze rządzić krajem, jednak przeciwko sobie miała własnego wuja i królową Mortmesne. Wsparciem były dla niej szafiry dodającej jej sił i Straż Królewska, która z czasem przekonała się do młodej królowej, oraz tajemniczy Duch. Na jego przychylność musiała jednak zapracować, a łatwo nie było.
Czy uda się jej wstąpić na tron i zasłużyć na miłość i szacunek poddanych? Przekonajcie się sami - przed wami magiczna opowieść, zamknięta w zaczarowanej okładce
"Królowa Tearlingu" to fascynująca opowieść o udowadnianiu własnej wartości, o trudach i radościach życia. Opowieść rozgrywa się w bajkowej krainie rozdartej przez wrogów, gdzie ludzie są sprzedawani i wywożeni z kraju. I nagle młoda dziewczyna przeciwstawia się temu i walczy o swych poddanych. Kelsea musiała się wykazać siłą, determinacją i mądrością. Musiała udowodnić swą wartość i obalić stereotypy, a była przecież młodą dziewczyną.... Nie było jej łatwo, ale przecież życie nie jest proste....
Autorka stworzyła magiczny świat pełen okrucieństwa i niesprawiedliwości, intryg dworskich, naprzeciw których postawiła młodość, prawość i ideały. Która ze stron wygrała? O tym musicie przekonać się sami!
Mnie opowieść wciągnęła jak bagno, czytałam zafascynowana i kibicowałam dzielnej Kelsea. Zaintrygował mnie tajemniczy Duch, a strażnicy wywoływali uśmiech na mojej twarzy, szczególnie Buława. Nie było w nich uniżoności i fałszywej dworskości, okazali się szczerzy do bólu i bardzo oddani swej Pani.
Autorka potrafiła zaciekawić czytelnika, a atmosfera tajemnicy i niedopowiedzenia unosi się nad książką przez cały czas. Podsyca ją fantastyczna okładka, która przyciąga wzrok czytelnika.
Akcja toczy się początkowo dość spokojnie, jednak po jakimś czasie zaczyna pędzić jak burza. Fabuła opowiedziana jest barwnym i malowniczym językiem, lekkim i zrozumiałych. Bohaterowie są mocno nakreśleni, a przy tym nieprzerysowani. Są bardzo prawdziwi i bardzo ludzcy. Autorka zadbała o stworzenie pozytywnych wzorców, które postawiła naprzeciw czarnych charakterów. Odwieczna walka dobra ze złem została pokazana w intrygujący sposób. Czytałam jednym tchem i nie mogłam się oderwać.
Książka mnie zachwyciła, ale i pozostawiała niedosyt... że to już koniec.....
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/02/krolowa-...