Kimberly Freeman stworzyła wzruszającą, wielowątkową powieść, gdzie teraźniejszość i przeszłość łączą się nierozerwalnie. Poznajemy historię dwóch niezwykłych kobiet, które dzieli ponad 100 lat, a okazuje się, że tak wiele je łączy….
1910 rok, Isabella Winterbourne podróżuje statkiem ze swoim mężem, jubilerem. Kobieta jest nieszczęśliwa, niekochana i cierpi po stracie synka. Dochodzi do katastrofy, statek tonie, a jedyną uratowaną osobą jest Isabella. Kobieta przybiera inne nazwisko i stara się ułożyć życie na nowo. Zamieszkuje w latarni morskiej w Lighthouse Bay …
Mija ponad 100 lat, mamy czasy współczesne. Libby Slater, po wielu latach, opuszcza Paryż i wraca do rodzinnej Australii. Jej ukochany, Mark Winterbourne, niespodziewanie zmarł, pozostał po nim domek przy latarni w Lighthouse Bay, rodzinnej miejscowości Libby. Kobieta wraca tam po blisko 20 latach nieobecności. Musi poukładać swoje życie i naprawić stosunki z siostrą.
Co łączy obie kobiety, oprócz miejsca, w którym się znalazły???
„Zatoka latarni” to niezwykle klimatyczna i magiczna opowieść. Przyciąga czytelnika jak magnes i nie wypuszcza ze swoich objęć do ostatniej strony. To wzruszająca opowieść o dwóch silnych kobietach, których, pomimo różnicy czasu, losy splotły się nierozerwalnie. Są zupełnie różne, a tak wiele je łączy. Opowieść jest napisana plastycznym i obrazowym językiem, oddziałuje na wyobraźnię czytelnika. Jest przepełniona uczuciami i zabarwiona nutką tajemnicy. Podczas lektury, świat zewnętrzny przestał dla mnie istnieć, powieść pochłonęła mnie i wciągnęła w wir wydarzeń.
„Zatoka latarni” to świetna, babska literatura – polecam serdecznie!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/01/zatoka-l...