Historia ponownie pisana jest z punktu widzenia June i Day'a. Nasi bohaterowie momentami są rozdzieleni i biorą udział w zupełnie innych przedsięwzięciach, więc taki zabieg ukazuje nam pełną wersję wydarzeń. Przyznam, że chciałabym poznać punkt widzenia również innych bohaterów, m.in. Razora, Kaede, Andena czy Tess.
„Miłość jest nielogiczna i obciążona konsekwencjami.”
Gdy zaczęłam czytać „Wybrańca” nie mogłam odłożyć go ani na chwilę. Autorka tak zagmatwała wszystko, że nie wiadomo czy Patrioci są tak naprawę źli czy dobrzy. Tak samo z nowym Elektorem Primo. Również Kolonie już nie wydają się być idealne. Książka jest więc nieprzewidywalna. W pierwszym tomie musieliśmy dosyć długo czekać na jakąkolwiek akcję, ale tutaj prawie cały czas coś się dzieje. Jedynym wielkim minusem dla autorki jest zrobienie czegoś w rodzaju „podwójnego trójkąta” miłosnego. Nagle June zastanawia się między Andenem a Day'em, a ten musi wybierać między June i Tess. Nie cierpię takich sytuacji, ale niestety są one coraz częstsze.
„Wybraniec” jest jak najbardziej godną kontynuacją. Polecam każdemu kto zna już pierwszy tom, a tych którzy nie mieli jeszcze tej przyjemności, zachęcam do jak najszybszego nadrobienia zaległości. Teraz trzeba chwytać w swoje ręce „Patriotę”.
http://magiczneksiazki.blogspot.com/