Tak krucho

Recenzja książki Tak krucho
Do tej powieści zajrzałam tylko na chwilkę. Zobaczyć z jak się będzie czytało. Jednak jak to zwykle bywa, jak zaczęłam, tak już nie odłożyłam jej, dopóki nie dotarłam do ostatniej strony.

Landon Maxfield był wesołym chłopcem, na tyle ile można być, gdy otacza nas miłość. Żył z dnia na dzień i z dziecięcą ufnością patrzył w przyszłość. Myślał, że jego dalsze życie przyniesie mu wiele dobrych i cudownych chwil. Jednak wystarczył jeden feralny dzień, aby wszystko rozsypało się niczym domek z kart. Ten jeden dzień sprawił, że Landon przestał istnieć, a w jego miejsce pojawił się buntowniczy, zamknięty w sobie i stroniący od ludzi Lucas.

Dopiero spotkanie z Jacquelin i to, co w nim obudziła, sprawiło, że chłopak odważył się ponownie komuś zaufać. Tylko na jak długo?

Lucasa poznałam w trakcie lektury Tak blisko… – pierwszym tomie serii noszącej tytuł Kontury serca. Tak krucho, nie jest kontynuacją wspominanej wcześniej powieści, chociaż tak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Obie książki zawierają bowiem tę samą opowieść ukazaną z dwóch różnych punktów widzenia, a wersja Lucasa jest uzupełniona dodatkowo o jego wspomnienia z przeszłości. Jak dla mnie jest to naprawdę świetne posunięcie ze strony autorki, ponieważ strasznie polubiłam Lucasa, a ta powieść daje mi możliwość jeszcze lepszego poznania tej postaci. Poza tym, dzięki takim retrospekcją widzimy, jak poszczególne wydarzenia kształtowały jego charakter. Co za tym idzie, dużo łatwiej wyobrazić sobie, że być może taka osoba naprawdę żyje gdzieś w realnym świecie.

Jak pisałam w opinii poprzedniego tomu (tutaj), jedyne co mnie drażniło w czasie lektury, była pierwszoosobowa narracja z punktu widzenia Jacqueline. Jak dla mnie, odznaczała się ona zbyt małą emocjonalnością. Na szczęście tym razem nic takiego nie ma miejsca. Lucas z całą pewnością jest dużo lepszym narratorem. W każdej sytuacja, w której bierze lub brał udział, można wyczuć sporą dawkę uczuć, zarówno tych negatywnych, jak i pozytywnych. Tyczy się to również scen erotycznych, których tym razem jest znacznie więcej, są również znacznie bardziej rozbudowane. Autorka świetnie sobie z nimi poradziła, nie przekraczając przy tym granicy dobrego smaku.

Polubiłam Tak blisko…, ale to Tak krucho skradło moje serce. Nie ukrywam, że ogromną tego zasługą jest właśnie fakt, iż tym razem to Lucas gra pierwsze skrzypce. Polecam nie tylko osobom znającym wersję Jacqueline, ale także i tym, którzy nie mieli jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Tammary Webber. Polecam!

http://gardensofimagination.blogspot.com/2015/01/tak-krucho-...
0 0
Dodał:
Dodano: 16 I 2015 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 311
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Natalia
Wiek: 38 lat
Z nami od: 02 XII 2011

Recenzowana książka

Tak krucho



Drugi tom bestsellerowego „Tak blisko…” Tamary Webber, historia, która wywróci twoje życie do góry nogami. Będąc dzieckiem, Lucas Maxfield wierzył, że przyszłość jest otwartą księgą pełną cudów i z ufnością czekał na kolejny dzień… Jeden z tych dni okazał się końcem jego życia. Po tragedii, która dotknęła jego rodzinę, Lucas zwątpił we wszystko, w co kiedyś wierzył. Choć ze wszystkich sił starał...

Ocena czytelników: 4.89 (głosów: 19)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5