tajemnicza i intrygująca

Recenzja książki Pożeracz snów
Siedemnastoletnia Elisabeth Sturm przeprowadza się z rodzicami z rozrywkowej Kolonii do Kaulenfeld w Westerwaldzie, gdzie niesamowicie nudzi ją życie wiejskiej dziewczyny. Szybko jednak zostaje porzucona przez przyjaciółki z wielkiego miasta, do których nieustannie musiała się dopasowywać. W Westerwaldzie poznaje Colina Blackburna, mężczyznę, który wywraca jej świat do góry nogami.
Cóż, muszę przyznać, książka ma dość specyficzny charakter.
Zaczęłam ją czytać niechętnie, ponieważ początkowo odrzucało mnie to, że akcja dzieje się w Niemczech. Szybko jednak zapomniałam o uprzedzeniach i niemal ją pochłonęłam.
Co chyba oczywiste, bardzo zainteresowała mnie postać Colina – dziwny chłopak, budzący niechęć wśród mieszkańców miasteczka. Jednakże sama główna bohaterka, Ellie, jest ciekawą postacią i w pewnym sensie zachęca do przeczytania książki.
I wydarzenia. Niektóre, mogłoby się wydawać, oczywiste, ale jednak nieprzewidywalne.
Książka zrobiła na mnie spore wrażenie i oceniam ją bardzo pozytywnie. Polecam ją miłośnikom paranormal romance i nie tylko. Myślę, że każdy może znaleźć w niej coś dla siebie.
0 0
Dodał:
Dodano: 27 VI 2011 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 400
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 28 lat
Z nami od: 27 VI 2011

Recenzowana książka

Pożeracz snów



Opis Piękno naznaczone złem. Miłość na granicy jawy i snu. Ona – wrażliwa, samotna, nie chce się pogodzić z przeprowadzką na wieś w lasach Westerwaldu. On – niesamowicie przystojny, intrygujący i groźny. Ellie wyczuwa, że tkwi w nim głęboka tajemnica, ale choć się boi – za wszelką cenę chce się z nim spotykać. To on – Colin Blackburn – ratuje ją w czasie burzy i od tej chwili Ellie nawiedzają ni...

Ocena czytelników: 4.56 (głosów: 22)