Trzecia odsłona przygód Harper Connelly i jej brata Tollivera przenosi nas do małego miasteczka. To zlecenie różni się od wszystkich dotychczasowych zadań kobiety, która przeżyła porażenie piorunem. Jej wyjątkowa zdolność do odnajdywania zwłok i rozpoznawania przyczyn śmierci sprawia, że Harper ma za zadanie pomóc w śledztwie próbując odnaleźć ciała sześciu zaginionych nastolatków. Jest to dla niej ogromne wyzwanie, a dla nas doskonała, pełna emocji i niebezpieczeństw historia.
Charlaine Harris pisze bardzo przewidywalne kryminały. Już na samym początku powieści zaczynam domyślać się kto jest mordercą. Są jednak dwa rodzaje przewidywalności. Pierwszy to taki, w którym jesteśmy pewni kto zabił i nic, co napisałby autor nie zmieni naszego zdania, a główni bohaterowie potrafią być nie tylko niedomyślni, co wręcz niezbyt bystrzy, skoro nie zauważają takiej oczywistości. Drugi to taki, w którym sami pełnimy rolę detektywów. Domyślamy się kto zabił, jednak brakuje nam dowodów na potwierdzenie naszego zdania. Właśnie w taki sposób "Lodowaty Grób" pozwala nam pobawić się w śledczych. Autorka umiejętnie dozuje informacje, nie pozwalając nam porzucić lektury. Nawet gdy domyślamy się, a nawet wiemy, kto zabił, to chcemy wiedzieć jak mu się to udawało, w jaki sposób działał i czy ktoś mu pomagał.
Ponadto autorka urozmaica nam czas śledztwa dodatkowymi wątkami. Na szczególną uwagę zwraca związek Harper z Tolliverem. Na tym polu dzieje się bardzo dużo i obok głównego wątku jest to element wzbudzający najwięcej emocji. Pojawiają się także bohaterowie znani nam z poprzednich części. Charlaine Harris dba o to, aby zapewnić nam rozrywkę i niezapomniane wrażenia na każdym kroku. Nie zabraknie więc także wielu niebezpiecznych i budzących grozę sytuacji.
"Lodowaty grób" jest pierwszym tomem cyklu, który porusza bardzo mocno tematykę okrucieństwa. Poszukiwania seryjnego mordercy są opatrzone niezwykle barwnymi opisami, tego, co robił zaginionym chłopcom (wszystkich w wieku nastu lat). Najbardziej przerażającym jest jednak wątek pewnego nastolatka (imienia nie zdradzę). Pod pewnymi względami wygląda na to, że nie tylko dorośli są w stanie posunąć się do strasznych czynów, co autorka dość skutecznie podkreśla.
Seria "Harper Connelly" należy do moich ulubionych. Jest pisana przystępnym językiem, czyta się ją lekko i przyjemnie. Nie przeszkadza mi nawet to, że w każdym tomie trafnie oceniłam, kim jest morderca, ponieważ fakt, że w ostatnich rozdziałach poznam tożsamość zabójcy jest dla mnie swego rodzaju nagrodą. Oznacza to, że poprawnie interpretowałam wszystkie poszlaki i razem z Harper skupiałam się na tym, by znaleźć jak najwięcej dowodów o jego winie. Jeśli lubicie bawić się w detektywów to ten cykl jest dla was idealny. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
https://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com/