O moim zauroczeniu Wenecją mieliście już okazję czytać, kiedy to rok temu recenzowałam pierwszy tom serii "Carnivia. Bluźnierstwo". Wspominałam wtedy co podobało mi się w mieście, które jeszcze w czasach licealnych miałam okazję odwiedzić. Opowiedziałam też czym jest Carnivia, kto ją stworzył (Daniele Barbo) i jak dokładne jest to odwzorowanie rzeczywistości. Już wtedy zainteresował mnie ten wirtualny świat, gdyż nie spotkałam się jeszcze z książką, gdzie w tak idealny sposób byłaby powiązana fabuła z realnego życia z tym, nazwijmy to, mniej realnym. Pierwszy tom serii na długo pozostał w moich myślach, do tego stopnia, że nie widząc zapowiedzi tomu drugiego pisałam maile z zapytaniami. Dostałam też list z zaproszeniem do przeczytania lektury, ale... nie trzeba było mnie szczególnie zachęcać... Ja nie mogłam się doczekać "Herezji"! Czy było warto?
Pułkownik karabinierów Aldo Piola zostaje zbudzony wczesnym rankiem. Wprawdzie na sofie na śpi się najlepiej, ale lepiej spać źle, ale dłużej niż do wpół do piątej rano... Jednak Piola sam sobie winien spania na sofie - żona wyrzuciła go z sypialni, gdy dowiedziała się (w pierwszym tomie trylogii), że mąż miała romans z kapitan Kat Tapo. Teraz sprawa wymaga szybkiego stawienia się na miejscu przestępstwa a nie rozpamiętywaniu przeszłości.
Na terenie budowanej właśnie amerykańskiej bazy wojskowej Dal Molin, protestujący tam ludzie odnajdują szkielet ludzki. Jednak ponad wszelką wątpliwość nie jest on ani średniowieczny ani współczesny. W którym miejscu historii należy szukać kogo, kto zaginął? Czyjego ciała nie odnaleziono lub nie chciano odnaleźć? Sprawa komplikuje się kiedy giną osoby próbujące ustalić dane osobowe szkieletu i jego losy.
W tym samym czasie z pewnego dość nietypowego klubu nocnego zostaje porwana Mia Elston, córka amerykańskiego majora. Początkowo przypuszcza się, że nastolatka uciekła z chłopakiem, przeciwstawiając się zasadom ojca i wymuszonym ślubom czystości. Jednak prawda jest przytłaczająco brutalna. Ja miałam ciarki na plecach i marzyłam, kiedy rozdziały z Mią w roli głównej się skończą. Dlaczego? Dziewczyna jest przetrzymywana w nieznanym miejscu i jak twierdzą porywacze - według wytycznych CIA nie jest torturowana... Jaka jest prawda? I skąd wiadomo co się dzieje z dziewczyną? Porywacze wykorzystali Carnivię i w ten sposób udostępniają filmy, które w oszałamiającym tempie nabijają licznik odwiedzin portalu. Czy Daniele złamie dane sobie słowo i zacznie współpracę z władzami? Czy pozwoli wyłączyć Carnivię?
Porywacze Mii potrafią zhakować też inne serwisy czy strony i w ten sposób kontaktować się ze światem. Jak zakończy się ta historia? Jakie emocje targają rodzicami Mii? Czy są w stanie pomóc córce? Sprawę odnalezienia dziewczyny prowadzi Katerina Tapo, która tym samym wreszcie otrzymuje poważną sprawę. Po historii z pułkownikiem była bowiem szykanowana przez kolegów a jej priorytetami były kradzieże wśród turystów.
W śledztwie pomaga również Holly Bolland, amerykańska podporucznik, która nawiązała przyjaźń zarówno z Kat jak i Daniele. Ale jak to bywa w życiu i literaturze, nie zawsze relacje te są takie jakie byśmy chcieli... A Holly nie byłaby sobą, gdyby nie wpadła w nowe tarapaty...
Autor zaproponował w "Herezji" kilka wątków i muszę przyznać, że bardzo zgrabnie je ze sobą połączył. Tylko niektórych powiązań czytelnik jest w stanie się domyślić, ale i tak niezbyt szybko. Te, które wyjdą na jaw później będą szokiem, niedowierzaniem i zaskoczeniem. Choć niektóre wydarzenia wstrząsną wrażliwymi to naprawdę warto zagłębić się w obie Wenecje.
Warto przeżyć trudny czas z Mią, poznać jej myśli, uczucia, emocje i starania o wolność. Trwać przy niej w najgorszych momentach, przeżywać i czekać na zakończenie tej historii.
Warto również poznać nieco przeszłości podczas badań szkieletu, tajnych rozmów, spotkań i wyjaśnienia kim był ten człowiek, gdzie i dlaczego zginął. Jednak czy wszyscy mówią prawdę?
Jest też trzeci wątek, o którym do tej pory nie wspomniałam - wątek watykański. Martino Santini, młody kleryk z watykańskiej służby informacyjnej postanowił w ciekawy sposób docierać do wiernych: prowadził papieżowi stronę na Facebooku, Twitterze, prowadził również swój blog. Ale jego największą inicjatywą była chęć odtajnienia akt. Tylko czy w praktyce i w świetle odnalezionych przez mnichów dokumentów, podpisanych przez Giovanniego Battistę Montiniego, późniejszego papieża Pawła VI, jest to dobrym posunięciem?
Po świetnym i intrygującym debiucie jakim była "Carnivia. Bluźnierstwo" przyznaję, że sięgnięcie po drugi tom trylogii Jonathana Holt'a było doskonałym posunięciem. Autor przedstawił wiele wydarzeń, akcja pędzi w niesamowitym tempie, które gołym okiem jest niedostrzegalne, jednak jest to dobrze widoczne, jeśli spojrzymy na fakt, ile zdarzeń zostało zawarte jednego dnia akcji (to właśnie na dni książka została podzielona i dopiero w ramach dni są numerowane podrozdziały). Właściwie akcja rozgrywa się w ciągu sześciu dni, późniejsze wydarzenia autor określa jedynie mianem "tydzień drugi". Mimo tak rozległych zdarzeń są one dobrze dopasowane, zgrane i trzymające w napięciu. Wprawdzie pojawiają się nieliczne randki i wyznania miłosne, ale stanowią jedynie delikatną odskocznię od wydarzeń głównych. Poznajemy między innymi powód konfliktu między Holly i Kat oraz skutki ponownej współpracy Kat i Aldo. Kilka chwil Holt poświęcił też dla Holly i Daniele, tylko czy przeżycia obojga pozwolą im na coś więcej niż tylko analiza trudnych wzorów i wspólne kolacje?
Jak dla mnie jest to naprawdę przyjemna lektura na chłodne wieczory a styl autora sprawia, że czytałam z ogromną ciekawością. Może i mogłabym przyczepić się do kilku drobiazgów, które mi przeszkadzały, drażniły albo dawały poczucie zagubienia czy niezrozumienia, ale nie warto. I tak uważam lekturę za godną polecenia. Ja już czekam na tom trzeci, a Wy?
Recenzja pochodzi z mojego bloga czytelnicza-dusza.blogspot.com