Tobias, żyje w świecie, w którym każdy należy do określonej frakcji. Test przynależności wskazał Altruizm, lecz chłopak krzywdzony przez ojca wie, że jedynym rozwiązaniem z tej sytuacji to zmienić frakcje. Tobias decyduję się na drastyczny krok i wybiera Nieustraszoność by pokonać lęki, lecz nigdy się nie spodziewał, że w nowym miejscu odkryje tajemnice, które zagrażają nie tylko jemy, ale i całemu społeczeństwu.
„Cztery” to książka napisana z perspektywy Tobiasa. Seria „Niezgodna” skończyła się, cóż, tak jak się skończyła, dlatego do tej lektury podeszłam z wyważoną dawką optymizmu. Już po kilku zdaniach na powrót zakochałam się, w dystopijnym święcie niezgodnych. Obawiałam się powielania i szczerze nie przepadam za datkami, w których historia jest opowiadana z perspektywy innego bohatera. Na okładce widnieje informacja- „Zanim Tobias poznał Tris” i właśnie to jego przeszłość okazała się tak intrygująca i wciągająca.
Charakter głównego bohatera kształtuje się na naszych oczach. Prędzej Tobias wydawał mi się niezłomny i silny. W tej powieści jego obraz uległ całkowitej zmianie. Bity przez ojca jest zastraszany i dopiero jego wybór, czyli pierwszy akt odwagi powoli kształtuje go na dobrze mi znanego instruktora, który nie da sobie w kasze dmuchać. Większość tej historii bardzo przypomina „Niezgodną” gdyż bohater przechodzi prawie taki sam nowicjat jak Tris. Tobias stopniowo odkrywa tajemnice, które rzucają nowe światło zarówno na tę książkę jak i na „Niezgodną”.
W ostatniej części książki Cztery spotyka Tris i opisane w niej wydarzenia były mi znane z „Niezgodnej”. Tobias urozmaicił i wzbogacił je kilkoma ważnymi szczegółami. Autorka ukazała kilka scen z perspektywy bohatera i muszę odwołać moje poprzednie słowa, że nie lubię takiego rozwiązania, gdyż znane mi sceny opisane przez Tobiasa były zniewalające. Mogłabym tak czytać i czytać aż przerobiłabym całą trylogie, lecz muszę się zadowolić tym, co otrzymałam w tej książce. Stanowczo za krótka, ponieważ trzysta stron z Tobiasem to za mało. Pani Roth ma lekki styl, który uwielbiam, w tej książce również mnie nie zawiodła. Całości dopełnia szybka akcja, więc bardzo łatwo zatracić się w tej powieści.
Fenomenalna trylogia, którą pokochały miliony w tym i ja. „Cztery” jest obowiązkową lekturą dla fanów serii. Autorka znów błyszczy i chyba jaśniej niż dotychczas. Dziękuję za Tobiasa i jego wewnętrzne przemyślenia.
Polecam 5-/6