"Tylko jedno mogę zrobić. Walczyć".
Grudniowe, pochmurne dni to dla mnie najlepszy okres w całym roku, który nastraja mnie do sięgnięcia po koc, ciepłą herbatę i wciągający thriller, zawierający elementy kryminału. Jeśli książka spełnia moje oczekiwania, jestem w stanie przeczytać taką powieść w jeden, długi wieczór łączący się z nocą. Do takiej grupy niewątpliwie zalicza się proza J. T. Ellison, bowiem jej książka po raz kolejny mnie nie zawiodła. Warto było tej powieści oddać godziny przeznaczone na sen.
J. T. Ellison to absolwentka Randolph-Macon Woman's College z tytułem magistra uzyskanym w George Washington University. Jej szerokie doświadczenie zawodowe obejmuje pracę w Białym Domu, w Departamencie Handlu, analitykę finansową, czy organizacjach ścigających przestępców. Autorka zasila również grono wielu organizacji literackich. Mieszka obecnie w Nashville z mężem i kotem.
Porucznik Taylor Jackson wraca z urlopu, który spędzała wraz ze swoim partnerem Baldwinem, będącym również policjantem. Tymczasem, popełniono straszliwą zbrodnię. Ktoś zamordował kobietę będącą w siódmym miesiącu ciąży w jej własnej sypialni, zostawiając na miejscu półtoraroczną córeczkę, która cały weekend spędziła z martwą matką. Taylor otrzymuje sprawę odnalezienia mordercy, która w trakcie trwania śledztwa bardzo się komplikuje. Okazuje się bowiem, że niektórzy bohaterzy tego dramatu prowadzili udane, podwójne życie.
J. T. Ellison zaczyna swoją książkę naprawdę mocnym wejściem, które potrafi niejednemu czytelnikowi zjeżyć włosy na głowie. Makabryczne zabójstwo kobiety w ciąży, i małe dziecko roznoszące przez dwa dni krew matki po całym domu, to scena naprawdę porażająca swoim opisem i realizmem. I muszę przyznać, że sama intryga dotycząca morderstwa została przez autorkę uknuta po mistrzowsku, gdyż przy kolejnych zwrotach akcji i wielu mylnych tropach, zmieniałam swoich faworytów odnośnie postaci mordercy. Do końca nie byłam pewna, czy moje przeczucie się sprawdzi. Zakończenie, oprócz odkrycia twarzy przestępcy, potoczyło się także dość nieobliczalnie, wywołując we mnie niemałe uczucie zdumienia. Poza tym, całe toczące się śledztwo zostało ukazane z wielką dbałością o szczegóły, co niewątpliwie wzmacnia wiarygodność warsztatu autorki i jej przygotowania merytorycznego.
"Pocałunek śmierci" to oprócz warstwy typowo kryminalnej, także wielowątkowa fabuła łącząca sprawy osobiste z życia głównej bohaterki z prowadzonym przez nią śledztwem. W zasadzie wszystko się ze sobą zazębia, kreując nieprzewidywalne zakończenie. Autorka zahacza bowiem o takie elementy jak pedofilia, dochodowy przemysł porno, tajne agencje rządowe, ukryte rodzinne żale, czy brak obiektywizmu u przełożonych. Jest tego naprawdę sporo, jednak dynamiczna fabuła, nie daje czytelnikowi ani chwili wytchnienia, by zagubić się w jej gąszczu. Irytować mogą natomiast niektóre zwroty językowe, czy dialogi które nie brzmią dość dobrze po przetłumaczeniu na nasz język.
Zazwyczaj staram się czytać całe cykle powieściowe od samego początku, zachowując kolejność wydania poszczególnych części. Czasami jednak nie mam po prostu wyjścia i muszę podporządkować się wydawcy, który publikuje tomy zgodnie ze swoim, niezgłębionym planem. I dokładnie taka sytuacja występuje w tym przypadku. Cykl J. T. Ellison pod nazwą "Taylor Jackson" składa się z siedmiu części. Logicznym więc byłoby wydawanie poszczególnych tomów zgodnie z ich chronologią. Niestety, do tej pory w naszym kraju wydano część pierwszą, trzecią i siódmą. "Pocałunek śmierci" jest trzecią częścią cyklu. Czytanie serii w zaburzonej kolejności, wielu czytelników może zwyczajnie zniechęcić, gdyż sporo wątków z życia głównej bohaterki jest kontynuowanych w następnych częściach. Nie jest to oczywiście cecha przemawiająca za nie sięgnięciem po ten cykl, jednak trzeba przyznać, że nieco utrudnia jego zgłębianie.
J. T. Ellison pod płaszczem makabrycznej zbrodni pokazała do czego zdolny jest człowiek owładnięty ukrywanym od lat żalem, powodującym rosnącą nienawiść. Kolejna część cyklu wzbudziła we mnie jeszcze większą sympatię do nieustraszonej porucznik Taylor. To kawał dobrego thrillera z elementami kryminału, z wieloma wątkami pobocznymi, który Wam polecam.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/