Connor Black to apodyktyczny, arogancki mężczyzna. Liczy się dla niego tylko praca oraz seks ze swoimi stałymi kochankami. Jego życie się zmienia, kiedy spotyka Ellery. Connor przez cały czas ucieka przed miłością, lecz ta młoda kobieta zburzyła jego dotychczasowe, spokojne życie. Bohater myślał, że tylko miłość jest dla niego wyzwaniem, lecz kiedy okazuję się, że kobieta, którą kocha jest chora, musi zmierzyć się ze swoimi problemami, obawami oraz przeszłością, która niezwykle komplikuje mu życie.
„Na Zawsze. Ona” jest drugą częścią trylogii. Pierwsza książka skończyła się bardzo obiecująco i nie mogłam doczekać się kontynuacji. Kiedy zaczęłam czytać tę książkę, poczułam smutek i wielkie rozczarowanie, gdyż ta książka kontynuacją nie jest. „Na Zawsze. Ona” to powieść przedstawiona z perspektywy bohatera!
Początkowo Connor bardzo mnie rozczarował, szczególnie jego relacje z kobietami. Jest przedsiębiorcą z wielką charyzmą i moim zdaniem powinien być bardziej stanowczy. Ma wiele zasad odnośnie seksu i tego, co potem, jednak, kiedy dochodzi do konfrontacji nie wie, co powiedzieć i to Elli odwala za niego robotę i spławia napalone panny.
Książkę czytam bezpośredni po pierwszym tomie i dlatego bardzo dotkliwie odczułam dublowanie scen. Oczywiście ta książka wnosi wiele informacji i to bardzo ważnych, lecz rozmowy Connora i Elli były skąpo opisane. Obie części tworzą bardzo dobrą książkę i dopełniają się całkowicie. Oczywiście dowiedziałam się wielu nowych i miłych informacji, które mnie zadowoliły.
„Na Zawsze. Ona” to miła i sympatyczna książka. Relacja Connora jest z pewnością barwniejsza i ciekawsza. Polecam ! Gwarancja miło spędzonego wieczoru, bez większych zmartwień.
4-/6