„Jeśli mnie wciągnie, to znak, że będzie dobrze” – z takim podejściem rozpoczęłam lekturę „Johnny Porno” autorstwa Charliego Stelli. Opis książki zwiastował bardzo wiele, a że lubię ten gatunek, to wymagania miałam spore. I co mogę śmiało stwierdzić – powieść okazała się strzałem w dziesiątkę. Trochę obaw było, ale akcja okazała się tak wciągająca, że na samym końcu aż chciało się więcej. Autor naprawdę brawurowo stworzył niezłą historię, gdzie każdy bohater miał swoje miejsce i swój określony cel. Wszystkie wątki płynnie łączą się w całość, co nadaje książce nie tylko sporej werwy, ale również niezłego charakteru.
Rok 1973. Johnny Albano, wyrzucony z pracy robotnik budowlany, dorabia sobie w korporacji taksówkarskiej. Pracuje dla mafiosa Eddiego Vento, dla którego liczy widzów i zbiera utarg z projekcji nielegalnego filmu pornograficznego „Głębokie gardło”. Jego życie wydaje się być trudne, jednak dzięki swojej byłej żonie, jej byłemu mężowi i innych mafiosów łasych na najsłynniejszy film pornograficzny, może stać się większym koszmarem…
Cała powieść wygląda naprawdę interesująco. Autor świetnie nakreślił nie tylko tło dla swoich postaci, ale również samych bohaterów. Mamy do czynienia z wieloma osobami, która każda wnosi coś ciekawego do historii. Od zwykłego człowieka, który zarabia na życie, pracując dla mafii, po samych mafiosów, policjantów, płatnych zabójców, informatorów i gwiazdki porno. Efektywnie łączą fabułę w jedną całość, tworząc niebywały sensacyjny spektakl. Dużo się dzieje, powiedzieć można, że wciąż autor z czymś „wyskakuje” i przy tym zaskakuje, dlatego akcja toczy się dynamicznym tempem. Ciągłe zwroty i niespodzianki… Nie sposób się nudzić przy takiej lekturze.
Należałoby również zwrócić uwagę na fakt, iż Stella potrafi wykreować niebywałą historię z klimatem. Przemyślany plan działania, świetni bohaterowie czy też cała ta otoczka mafijnej działalności – wszystko to posiada mocny charakter, który autor wykorzystał w świetny sposób. Momentami można odczuć na własnej skórze te lata 70-te, w których dzieje się akcja. Ale to oczywiście zasługa dobrego stylu, dobrego wyczucia i niezłych pomysłów Charliego Stelli. W połączeniu z pozostałymi elementami (bohaterowie, dynamika akcji) tworzą naprawdę ciekawy efekt. I sensację na wysokim poziomie.
Z pewnością nie każdy odnajdzie się w tej historii. Jednak muszę powiedzieć, że warto. Co prawda powieść zawiera w sobie wiele ostrości (ostry język, sceny seksu, sam biznes pornograficzny i mafia), ale one nadają tytułowi smaczku i „pazura”. „Johnny Porno” to jednak nie tylko opowieść o mafii i filmie pornograficznym (wokół którego dzieje się cały chaos). To przede wszystkim dobrze skonstruowana powieść sensacyjna, w której pościgi, inwigilacje i nielegalny biznes grają główne skrzypce. Dużo się dzieje, napięcie wciąż wzrasta, a zaskoczeń nie ma końca. Serdecznie polecam!