Pierwszy tom perypetii przesympatycznej Charlotte Lavigne rozbawił mnie do łez, więc z przyjemnością sięgnęłam po jego kontynuację.
Charlotte Lavigne pracuje przy produkcjach telewizyjnych, jest researcherką. Ma dwie pasje, miłość i kuchnię. Kuchnia jest jej sposobem na odreagowanie, a miłość.... cóż. Ukochany Charlotte, francuski dyplomata Maxou, oświadczył się jej. Aktualnie czekają ją przygotowania do ślubu. Z jednej strony jest zachwycona, a z drugiej oznacza to kłopoty, przez duże K. Dlaczego? Otóż, znacznie spadła oglądalność programu, w którym dziewczyna pracuje i dostała propozycję "nie do odrzucenia" - stacja sfilmuje jej przygotowania i ślub. Maxou nie zgodził się na to rozwiązanie, jednak Charlotte brnie dalej w temat i zagłębia się coraz bardziej w bagnie kłamstw. Wszystko dałoby się jakoś ukryć, gdyby nie fakt, że jej "ulubiona" prowadząca zaproponowała uczestnictwo widzów w tym przedsięwzięciu. I teraz każda decyzja ślubna podejmowana jest nie przez Charlotte, ale przez widzów. Oj, będzie się działo....! Czy dojdzie do ślubu i jak on będzie wyglądał - jesteście ciekawi? Sięgnijcie więc po książkę Nathalie Roy
Nathalie Roy stworzyła niesamowitą postać głównej bohaterki, przezabawną, ukazaną z lekkim przymrużeniem oka, a jednak bardzo prawdziwą. Fabuła jest przemyślana i poukładana, a perypetie Charlotte budziły moją wesołość i doprowadzały do głośnych wybuchów śmiechu. Scena w kurniku doprowadziła mnie do łez
Charlotte jest niesamowita! Najlepsze jest to, że w bardzo naturalny i niewymuszony sposób pakuje się w kabałę i jakimś cudem wychodzi z niej obronną ręką. Ta przesympatyczna, młoda kobieta zdobyła moją sympatię od pierwszych stron pierwszego tomu. Czytam o jej przygodach z wielką przyjemnością i ciekawością - jestem zaintrygowana, czym Autorka zamierza nas zaskoczyć w kolejnym tomie i w jakie kłopoty wpakuje naszą Charlotte.
Bardzo podoba mi się w tym cyklu wątek kulinarny. Dbałość Charlotte o produkty najlepszej jakości, celebracja przygotowania i spożycia posiłków zostały mocno podkreślone i ślinka napływa mi do ust, kiedy czytam, jakie cuda potrafi wyczarować.
"Smaczne życie Charlotte Lavigne" to świetna, relaksująca lektura, idealna na weekend - dobra zabawa gwarantowana!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/11/smaczne-...