„Zostań, jeśli kochasz” to tytuł, który z pewnością każdy kojarzy. Od pewnego czasu można prześledzić wiele jej recenzji, ale również opinii na temat ekranizacji, która powstała. Została przedstawiona wzdłuż i wszerz, na wiele sposobów, i choć zbiera zróżnicowane opinie, to muszę stwierdzić, że mnie akurat się podobała. Co prawda nie przepadam za opowieściami, gdzie uczucie miłości wyniesione na piedestale zostaje obleczone w mnóstwo bólu i cierpienia (co by sielanki nie było; dramatyzm pierwsza klasa), to tutaj, gdzie pierwsze skrzypce odgrywa para młodych ludzi, wcale tego nie odczułam. Autorka poprowadziła historię w prosty i przystępny sposób. A nawet, rzekłabym, mocno wzruszająco…
Mia w wypadku traci najbliższych. Jako jedyna przeżyła, lecz to nie daje jej gwarancji na pozostanie na ziemi. Dziewczyna trwa w stanie dziwnego zawieszenia, podczas którego wspomina i analizuje swoje dotychczasowe życie. Co ją trzyma, by zostać? Dlaczego by nie ułatwić sobie zadania? Ma jeden ważny powód: swoją miłość – Adama. Czy jednak Mia podejmie tę trudną decyzję? Czy zostanie?
O tym tytule dowiedziałam się niezbyt tradycyjnie – bo przez ulotkę informacyjną o filmie. Historia mnie zaintrygowała, dlatego postanowiłam zagłębić się w szczegóły. Jak się okazało, to dość głośna powieść, zwłaszcza po premierze filmu, jaki powstał na podstawie tej książki. A że powstał na bazie powieści, zaintrygowałam się jeszcze bardziej. „Zostań, jeśli kochasz”, jak się okazało, warta była zachodu. Być może nie należy do ambitnych książek, ale ma swoją wartość i jej autorka wspaniale to podkreśliła. Już sam pomysł wydaje się niebanalny i szczerze należy przyznać – niezbyt pasuje do typowych „młodzieżówek”. Uczucia, jakie wyeksponowała Forman, wybory, które podejmuje główna bohaterka – nienależną do prostych. Ale zostały dobrze przekazane, podkreślone w mocny sposób, tak, że czytelnik ma szansę odczuć to, co sami bohaterowie. Książka emanuje zróżnicowanym tonem uczuć i z całą pewnością idzie to zauważyć.
Warto jednak podkreślić, że książka jest pełna uczuć (w tym w dużej mierze miłości), ale z pewnością nie jest ckliwa. Jest prosta, przystępna, ale na pewno nie przesadzona. Aż dziw bierze, że tyle spraw autorka pomieściła w tak małej ilości stron. Bo w końcu powieść zawiera w sobie liczne retrospekcje, wspomnienia bohaterki, które analizuje krok po kroku. I w dodatku te sprawy bieżące… W ogóle nie idzie odczuć jakiegokolwiek braku, żadnej luki w historii, a przecież to ledwie ponad dwieście stron. „Cienizna”, jeśli spojrzymy na fakt, że tego typu historia powinna być dobrze rozpisana. A tu okazuje się, że nawet w tak krótkiej treści, wszystko idzie umiejętnie rozegrać. I za to należą się pani Forman duże brawa.
„Zostań, jeśli kochasz”, mówiąc krótko, to historia pełna uczuć i życiowych wyborów. Jest prosta, przystępna, ale głęboko emocjonalna i za to chyba najbardziej będę cenić tę książkę. Tak jak wspomniałam – nie jest jakimś wybitnym arcydziełem, ale z pewnością ma swoją wartość i z łatwością jest ją dostrzec. Fajnie się ją czyta, mimo że czasem trudno przywyknąć do nazbyt poruszających fragmentów historii. Z pewnością nie wygląda jak ckliwa opowiastka o miłości w wersji dla młodzieży. Jest za to wzruszająca, ciepła i mimo wszystko – wciągająca. Już z niecierpliwością czekam na następną część… Serdecznie polecam.