tajemnice snów

Recenzja książki Pożeracz snów
Pożeracz snów jest książką niemieckiej pisarki Bettiny Belitz. Jest to pierwsza pozycja tej autorki, którą miałam przyjemność przeczytać.


„Pożeracz snów” opowiada historię siedemnastolatki - Elisabeth Sturm, która z rodzicami przeprowadza się na wieś. Nastolatka w nowym miejscu ma problem z zaaklimatyzowaniem się, zawarciem nowych przyjaźni, tęskni za życiem w mieście i przyjaciółkami.
Kilka dni po przyjeździe rodzice postanawiają urządzić małe spotkanie dla nowych sąsiadów, dziewczyna, nie chce w brać w tym udziału, wykręca się spacerem. Podczas przechadzki zastaje ją burza i Ellie o mały włos nie traci życia. Z pomocą przychodzi chłopak na czarnym koniu, który zabiera nastolatkę w bezpieczne miejsce. Od tego dnia siedemnastolatka często myśli o nim.
Po niedługim czasie przypadkowo dochodzi do ich kolejnego spotkania. Chłopak ma na imię Colin, jest bardzo tajemniczy i w pewnym sensie dziwny. Od tego dnia dziewczyna, można rzec zaprzyjaźnia się z nim i dowiaduje wielu szokujących informacji. Ellie także od przybycia na wieś często czuje się senna i potrafi usnąć w bardzo różnych miejscach. Podczas drzemek miewa dziwne i bardzo realistyczne sny.

Autorka nie śpieszy się z wydarzeniami, małymi krokami, w umiarkowanym tempie wprowadza czytelnika do treści. Początek jest trochę nudny, zawiera wiele opisów, które mają na celu poznanie bohaterki, jej odczuć i przedstawienie okolicy. Dopiero z czasem akcja nabiera tempa.
Podczas czytania ma się uczucie, że pisarka bawi się z czytelnikiem. Najpierw nasuwa skojarzenia, dzięki którym ma się domyśleć ciągu dalszego, a później robi przewrót w całkiem innym kierunku. To czyni powieść zagadkową. Niedomówienia ze strony autorki rodzą ciekawość, która zmusza do dalszego czytania. Nic nie jest podane na tacy.
Za plus można też uznać, to że pisarka wprowadza do treści postacie fantastyczne, które są mniej znane. Dzięki temu książka nie sprawia wrażenia „oklepanej”
Ciekawy jest też sposób w jakim został napisany utwór. Bardzo często treści towarzyszy humor. Chcąc, czy nie czytelnik musi się zaśmiać. Jednak pomimo tego nie jest to łatwa powieść, trzeba dużego skupienia, aby się nie pogubić w natłoku informacji.
W większości książek fantastycznych, jest poruszony wątek miłosny i tak jak w innych nie jest to łatwy związek. Nie będę zdradzać jak się ułożą sprawy między bohaterami, ale jest to skomplikowana sytuacja.
Cóż jedną rzecz muszę zaliczyć do minusów. Podczas czytania miałam ciągłą świadomość, że pisarka zapożyczyła kilka rzeczy z innej, bardzo znanej powieści młodzieżowej. Nie wiem czy to było zamierzone, czy przypadkowe.
Ogólnie zaczynając czytać nie spodziewałam się, że książka mnie wzruszy, a tak się stało, szczególnie zakończenie wywołało burzę emocji.
Jeśli mam podsumować całość utworu to powiem tylko tyle, że wciąga jak wir na rzece. Bardzo ciężko jest się oderwać od treść. Miałam możliwość polubienie lub znienawidzenia bohaterów, oczami wyobraźni ujrzałam daną wieś, poznałam szokujące tajemnice,
Z czystym sumieniem mogę polecić książkę.
Dodał:
Dodano: 04 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 319
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Iza
Wiek: 41 lat
Z nami od: 31 V 2011

Recenzowana książka

Pożeracz snów



Opis Piękno naznaczone złem. Miłość na granicy jawy i snu. Ona – wrażliwa, samotna, nie chce się pogodzić z przeprowadzką na wieś w lasach Westerwaldu. On – niesamowicie przystojny, intrygujący i groźny. Ellie wyczuwa, że tkwi w nim głęboka tajemnica, ale choć się boi – za wszelką cenę chce się z nim spotykać. To on – Colin Blackburn – ratuje ją w czasie burzy i od tej chwili Ellie nawiedzają ni...

Ocena czytelników: 4.56 (głosów: 22)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5