Druga część cyklu Sebastian St. Cyr. Na razie ostatnia w polskim wydaniu. Mam nadzieję, że na tej się nie skończy.
Znany nam z pierwszej części Sebastian zostaje poproszony w imieniu władzy królewskiej o wyjaśnienie morderstwa młodej i pięknej markizy. Markizę znaleziono martwą w ramionach regenta – Księciunia Jerzego. Księciunio odrzuca “przykre” wspomnienie i bawi się dalej, a Sebastian St. Cyr zajmuje się wyjaśnieniem jej morderstwa.
Trop prowadzi przez różne ślepe zaułki – a to ukochany z przeszłości, a to zazdrosna siostra, a to… Wątków jest wiele, wiodą nas one przez cały Londyn – zarówno pachnące i piękne salony arystokracji, jak i śmierdzące brudem i uryną zaułki biedoty, a nawet przez kanały ściekowe.
Historii smaczku dodaje wątek matki Sebastiana – otóż na szyi pięknej markizy znaleziono bardzo specificzny naszyjnik, który kiedyś należał właśnie do jego matki i zaginął wraz z nią w czasie sztormu na morzu, kilkanaście lat wcześniej. Fakt ten wpływa na Sebastiana i jego śledztwo, właściwie prowadzi on dwie sprawy – sprawę morderstwa markizy oraz sprawę tajemniczego naszyjnika i jego matki.
Książka ta skorzystała z zalet cyklu, np. rozbudowano postaci bohaterów. Wydają się jeszcze bardziej ludzcy, poznajemy więcej ich zalet i słabostek. Mą sympatię wzbudził na przykład foryś Sebastiana (były ulicznik o dobrym sercu) - Tom. Coś w stylu sympatycznego łobuza, bystrego, trochę bezczelnego, jednakże oddanego swemu “szefowi”.
Znalazły się jeszcze drobiazgi, które można byłoby dalej rozwinąć w przyszłych częściach. Ale widząc, że książek po angielsku jest już pięć, to mam nadzieję, na dalsze “smaczki” i ciekawe przygody Sebastiana St. Cyra.
Bardzo dobry kryminał, osadzony w ciekawych czasach, dobrze napisany, trzymający w napięciu I wielki plus dla wydawnictwa za okładkę – takie ładne wydanie zdecydowanie dodaje przyjemności czytaniu!
(Recenzja zamieszczona została wczesniej na moim blogu -
http://ksiazkowo.wordpress.com/2009/09/19/kiedy-bogowie-umie...