"Wybór" to książka dla osób zafascynowanych sprawami politycznymi, społecznymi i prawnymi. Mówi o rzeczach ważnych i dotyka poważnych, ale i trudnych, przede wszystkim emocjonalnie, tematów obecnych w dzisiejszym świecie. Przede wszystkim chodzi o problem aborcji. To kwestia, która szczególnie dzisiaj ma wielkie znaczenie i wywołuje dyskusje i debaty nie tylko wśród lekarzy i prawników, ale i zwykłych ludzi. Budzi spore kontrowersje i dzieli ludzi na dwie strony, przeciwników i zwolenników.
Historia głównej bohaterki, Sandy, rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych w XX wieku. Aborcja zostaje legalnie uznana za "fundamentalne prawo konstytucyjne" każdej kobiety w ciąży. Sandy jest nastolatką w ciąży, niechcianej i wcale nie wyczekiwanej. Dziewczyna ma ogromny problem, a jej życie komplikuje się. Usunięcie ciąży wydaje się być jedynym wyjściem i sposobem na to, by wszystko wróciło do normalności. Mimo rozterek i rozdarcia jej decyzja jest ostateczna. Dziewczyna rusza przed siebie, zostaje nauczycielką angielskiego i wiedzie w miarę stateczne życie. Jednak niespodziewanie, w wieku lat, przyjdzie jej powrócić pamięcią do nastoletniej decyzji, bo ponownie musi zmierzyć się z problemem aborcji. Jej osobowość i sytuacja zmieniły się, podobnie jak wiele jej poglądów, przyjdzie jej jednak zastanowić się nad tym, o którym chciała zapomnieć. To czas by zweryfikować założenia i w końcu zmierzyć się z przeszłością, bo tylko wtedy tak naprawdę będzie mogła spokojnie żyć.
"Wybór" jest jak już wspomniałam trudny i te komplikacje i rozterki bohaterki przenoszą się siłą rzeczy na czytelnika. To powieść, której nie da się przeczytać "gładko", nie zanurzając się głębiej w jej tematykę. Każda strona budzi refleksje i po prostu trzeba się dłużej zastanowić nad jej przesłaniem, nad tym jaka jest nasza prywatna ocena sytuacji i nasze zdanie na temat aborcji. Z jednej strony starałam się zrozumieć Sandy, z drugiej jej nie rozumiałam. Współczułam jej, ale i nie popierałam. Ta postać budzi ogromne emocje i rozdarcie, ale w moim odczuciu zakończenie przynosi pewien spokój i satysfakcje, choć nie do końca poszło po mojej myśli.
Autorem książki jest Robert Whitlow, pisarz o bogatym dorobku. To były prawnik, który przez pewien czas pracował w zawodzie, jednak porzucił go na rzecz literatury. Z powodzeniem tworzy kolejne powieści, a każda z nich jest lubiana i doceniana przez czytelników i nie tylko, bo na podstawie kilku z nich nakręcono filmy. W swoich książkach stara się przede wszystkim połączyć doświadczenie prawnicze ze współczesnymi problemami na świecie, co na razie udaje mu się z doskonałym skutkiem, czego dowodem jest chociażby powyższa pozycja.