Autorzy pisząc swoje powieści podejmują się albo stworzenia czystej fikcji literackiej, albo mieszają fikcję z rzeczywistością, albo też decydują się na opisanie historii, która zdarzyła się naprawdę. Autor powyższej powieści zdecydował się na trzecie rozwiązanie. A historia, która zdarzyła się w rzeczywistości dotyczy historii miłosnej. Temat dość ryzykowny, gdyż w literaturze miłość poruszana była na wiele sposób. Zatem jak poradził sobie Richard Paul Evans - autor 18 powieści, z której każda zajmowała wysokie miejsce na liście bestsellerów "new york Times'a." Jego twórczość została doceniona wieloma nagrodami, a cztery z jego książek doczekały się ekranizacji. Oprócz pisania Evans znany jest ze swojej działalności charytatywnej.
"Kolory tamtego lata" to tytuł, który znany jest czytelnikom pod nazwą "Ostatnia obietnica" i przyznam szczerze, że pasował zdecydowanie lepiej. Ale przejdę do fabuły, która toczy się we Włoszech. Główną bohaterką jest Eliana, która posiada korzenie amerykańskie. Za sprawą miłości postanawia przenieść się do Włoch. tam zamieszkuje ze swoim ukochanym mężem - Maurizziem, w pięknej kamienicy. Z pozoru wszystko wygląda idealnie: dziecko, rodzina, życie w dostatku. Pozory potrafią mylić, bowiem kobieta nie jest szczęśliwa. Całe dnie spędza sama wychowując chore dziecko. Maurizzo przebywa cały czas poza domem, jednak Eliana znosi to dzielnie. Stara się być przykładną żoną i matką. Jednak jej mąż nie potrafi tego docenić dopuszczając się coraz zdrad. Eliana jako praktykująca katoliczka stara się uratować małżeństwo , jak i całą rodzinę. Życie kobiety zmienia się, gdy w ich domu zamieszkuje lokator Ross, który również posiada korzenie amerykańskie, ale wyraźnie próbuje od czegoś uciec. Co połączy dwoje rozbitków?
"Kolory tamtego lata" to wbrew pozorom nie jest romans, gdyż książka ukazuje wiele zakrętów życiowych, trudnych wyborów, zmagań, czy walki. Bohaterowie przedstawienie w książce są różnorodni. Eliana to kobieta, która żyje w złotej klatce, ale potrafi być twarda i poświęcić wiele dla rodziny. Maurizzio z kolei to zupełne przeciwieństwo żony. Zasłania się ciężką pracą, a tymczasem nie stroni od zabawy i zdrad. Nigdy go nie ma w domu, nawet w tych najtrudniejszych momentach. Elianę traktuje jako własność. Język powieści jest prosty z wplecionymi barwnymi dialogami. Trafnym zabiegiem było rozpoczęcie rozdziałów od sentencji włoskich, które zostały przetłumaczone na polski.
Powieść autorstwa Richarda Paula Evansa uważam za udaną, tym, bardziej, że jak sam autor podkreśla przedstawiona historia wydarzyła się naprawdę. Autor zaskoczył mnie doskonałym oddaniem klimatu panującym na kartach książki. Przez kolejne przewracane strony czułam Włochy, włoskie potrawy, słońce, czy chociażby włoskie lato. Podczas czytania miałam wrażenie, że ktoś siedzi obok mnie i opowiada mi swoją historię. Natomiast po zakończeniu lektury pozostałam w świecie przemyśleń i nasuwających się refleksji.
Z autorem miałam styczność podczas lektury "Podarunek", kiedy to po raz pierwszy czytając książkę zaczęły się lać łzy. Od tego momentu minął już jakiś czas, a ja pamiętam wciąż te emocje. Już wtedy wiedziałam, że autor trafi do grona moich ulubieńców. "Kolory tamtego lata" może nie były tak wzruszające, ale pokazały wiele innych ważnych i ciekawych aspektów, ale przede wszystkich pokazały, że w świecie realnym zdarzają się historie niewyobrażalne, a życie w złotej klatce nie należy do najłatwiejszych. Polecam.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/10/kolory-tamteg...