Książka z dzisiejszej recenzji jest jedną z najlepszych jakie czytałam w tym roku, z gatunku powieści kryminalnych/thrillerów. Pierwsze co mi przyszło do głowy po przeczytaniu finału, to to, że "Laura" jest właściwie gotowym scenariuszem na serial lub film. Jest tu wszystko co potrzebne, by trzymać czytelnika w napięciu, wciągnąć w fabułę i pozostawić niedosyt na bardzo długi czas. Książka jest naprawdę dobrze napisana i kończąc ją było mi tylko żal, że muszę rozstać się z tak świetną historią.
Akcja rozgrywa się w miasteczku Palokaski, w dzielnicy Epoo. Wydarza się tu coś, co zmienia życie mieszkańców, odbiera im spokój i poczucie bezpieczeństwa. Jedna z uczennic liceum zostaje uznana za zaginioną, a wokół jej sprawy mnożą się niewiadome i tajemnice. Laura Anderson była znana w miasteczku. To zaledwie piętnastoletnia uczennica, piękna i utalentowana. Wszyscy jednak wiedzieli, że popadła w złe towarzystwo i pociągało ja niebezpieczne życie. W noc zaginięcia była na szkolnej zabawie z przyjaciółmi, jednak od tamtej pory ślad po niej zaginął. W tym samym czasie do Palokaski przybywa była policjantka Miia Pohjavirta, która rzuciła służbę by rozpocząć leczenie uzależnienia od internetu. Zostaje przydzielona do pracy z trudną młodzieżą, jednak ta trudność okazuje się być barierą prawie nie do pokonania. Wszyscy mieszkańcy są wręcz pewni, że ta praca jest jedynie przykrywką dla śledztwa w sprawie Laury. Jednocześnie niepokój Mii wzbudza dziwne zachowanie jej brata Nikke, który jest psychologiem w placówce, do której uczęszczała Laura. Wychodzi na jaw jego dziwna więź z dziewczyną, a także fakt, że w Espoo każdy ma coś na sumieniu, a zwykli ludzie wiedzą więcej, niż chcą powiedzieć. Miia musi nie tylko uporać się z własnym życiem, ale i rozszyfrować brata, poskromić trudną młodzież, ustawić swoje życie na właściwych torach...i dowiedzieć się, czy Laura wciąż jest żywa.
Od samego początku autorka wciąga w wir wydarzeń i tak jest do samego końca. Ciekawe jest to, że Johansson zdecydowała się utrzymać w tajemnicy samą Laurę, to czy jest żywa czy martwa. Zazwyczaj już na samym wstępie dowiadujemy się, że ofiara nie żyje, a potem wraz z bohaterami śledzimy przestępcę. Tutaj było odwrotnie i wyszło jeszcze ciekawiej. Jednak pozostałe postaci także zasługują na pochwałę. Właściwie po przeczytaniu książki znam na wylot każdego kto wystąpił w powieści, autorka dosyć dogłębnie zanurzała się w psychice każdego z nich, przez co napięcie było podwójne. Z jednej strony to opowieść o zaginionej dziewczynie z bogatą przeszłością, z drugiej obraz wyniszczonej policjantki, która szukając spokoju odnajduje kolejną sprawę do rozwiązania.
"Laura" to zaledwie pierwszy z trzech tomów jakie mają się ukazać. Dla mnie jednak jest to zapowiedź jednej z lepszych serii jakie ostatnio wyszły i cieszę się, że to kolejny cykl wart uwagi, który mogę zebrać. Dziwią mnie negatywne opinie czytelników, bo dla mnie książka właściwie nie miała wad. Mogę ją polecić wszystkim wielbicielom kryminałów i thrillerów.