Dziewczę z sadu

Recenzja książki Dziewczę z sadu
Nie ma chyba osoby, która nie słyszałaby o Ani z Zielonego Wzgórza. Przygody tej rudowłosej dziewczyny podbiły serca milionów czytelniczek, w tym moje. Ostatnio nakładem wydawnictwa Egmont ukazała się nowa wersja innej książki pisarki - Dziewczę z sadu. Bardzo klimatyczny opis oraz chęć odświeżenia sobie pióra tej autorki popchnęły mnie do sięgnięcia po powieść.

Eric Marshall po zakończeniu studiów pragnie iść w ślady ojca i związać swoją przyszłość z handlem. Na prośbę przyjaciela postanawia jednak odłożyć te plany w czasie i objąć w jego zastępstwie posadę w małomiasteczkowej szkole. Mogłoby się wydawać, że mężczyzna zanudzi się tam na śmierć, jednak za sprawą tajemniczej piękności tak się nie dzieje. Pewnego wieczoru podczas spaceru Eric napotyka się na dziewczynę w sadzie, która przerażona ucieka. Niefortunne pierwsze spotkanie prowadzi do kolejnego, a to do wciąż następnego. Fakt, że Klimeny jest niema, nie stoi na przeszkodzie do narodzin pięknego uczucia, które złączy tych dwoje.

Ta króciutka powieść pozwoliła mi doświadczyć tego, czego potrzebowałam i oczekiwałam. Przypomniałam sobie magię książek Montgomery, która czaruje klimatem i przy pomocy pięknego, wprawnego języka tworzy urokliwą, chwytającą za serce historię. W książce Dziewczę z sadu mogłabym pewnie znaleźć milion wad, które przedstawione inaczej niewyobrażalnie by mnie gryzły i nie pozwalały cieszyć się lekturą. Jednak, jako że jest to powieść tej, a nie innej autorki, tych wad prawie w ogóle nie zauważałam. Właśnie ten wszechobecny klimat skutecznie mi to uniemożliwiał. Nie obchodziło mnie, że pełno tu naiwności, nierealnych zbiegów okoliczności i ckliwości. Choć może przez to nie wczułam się w historię jakoś specjalnie, to muszę przyznać, że miłość przedstawiona przez panią Montgomery mnie urzekła. Autorka pozwoliła mi na chwilę oderwać się od rzeczywistości, zapomnieć o problemach i po prostu pobyć w tym pięknym literackim sadzie. Fabuła skupia się głównie na wątku miłosnym, a akcja spokojnie toczy się do przodu, aby przybliżyć czytelnikowi historię Klimeny i Erica. Myślę, że inne wykonanie nie stworzyłoby tak pięknej lektury. Podobnie jak nie byłoby jej bez tych świetnie skonstruowanych, charakterystycznych bohaterów,

Nie trzeba się chyba bardziej rozpisywać, aby oddać klimat tej książki i pokazać Wam, jak pozytywnie ją odebrałam. Może nie jest to dzieło, które będę wielokrotnie wspominać ani też książka, która niewyobrażalnie mnie pochłonęła i którą pokochałam całym sercem. Jest za to przyjemną, urokliwą i z pewnością piękną opowieścią idealną na jesienny wieczór i oderwanie się od rzeczywistości. Polecam gorąco! Nie tylko fanom Lucy Maud Montgomery.
0 0
Dodał:
Dodano: 11 X 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 209
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 28 lat
Z nami od: 07 VI 2013

Recenzowana książka

Dziewczę z sadu



Eric Marshall, świeżo upieczony absolwent college’u przyjeżdża na Wyspę Księcia Edwarda, by w zastępstwie chorego przyjaciela poprowadzić szkółkę w Charlottetown. Poznaje tam piękną i tajemniczą Kilmeny – niemą dziewczynę obdarzoną słuchem absolutnym, która komunikuje się ze światem poprzez grę na skrzypcach. Eric się w niej zakochuje. Musi jednak zawalczyć o swoją miłość. Czy uda mu się zdobyć se...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 6)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0