Powód by czytać

Recenzja książki Powód by oddychać
Myślę, że większość osób, które przeczytają poniższy tekst nie lubią być ograniczane. Wolność wyboru to chyba najważniejsza rzecz, jaką chcemy posiadać lub już ją mamy. W końcu to nasze życie i możemy robić z nim, co nam się żywnie podoba, jednak jednocześnie powinniśmy liczyć się z konsekwencjami popełnianych czynów. Każda decyzja niesie za sobą jakieś skutki, ale jeżeli nasza wolność jest ograniczona to, co należy z tym zrobić? Walczyć czy wręcz przeciwnie? Poddać się na starcie?



Nastoletni ludzie, szczególnie ci pokazywani w amerykańskich filmach, za wszelką cenę pragną zaistnieć w swojej szkole. Czy przez dołączenie do najlepszych klubów albo obracanie się w towarzystwie najpopularniejszych ludzi. Emma, bohaterka książki Rebeccy Donovan, taka nie jest. Za wszelką cenę chce zmieszać się z tłumem uczniów by nikt jej nie zauważył. Poprzez noszenie bluzek z długimi rękawami chce zakryć sekret, który kryje się za drzwiami domu, w którym mieszka. Kilka miesięcy temu znalazłam cytat „Przemoc nie ma płci” – to zdanie idealnie wpasowuje się do treści Powodu by oddychać. Główna bohaterka jest terroryzowana przez swoją ciotkę, która oskarża ją o wszystko. Emma nie może zrobić niczego ani zjeść czegokolwiek co nie jest wpisane na jej listę czy do planu lekcji. Moim zdaniem takie zachowanie bardzo ogranicza artystyczną a także sportową naturę głównej postaci aż do pewnego momentu, w którym spotyka nowego ucznia szkoły, do której uczęszcza – Evana. Jej życie zaczyna nabierać barw a twarz przyozdobiona jest pięknym uśmiechem. Niestety dziewczyna ciągle obawia się konsekwencji, które czekają na nią za drzwiami zamieszkiwanego budynku. Niestety nie można uznać tego pomieszczenia za miejsce, które większość z nas nazywa domem w sensie takim bardziej emocjonalnym. Emma nie chce wracać do tego domu i czas w szkole zawsze przedłuża do maksimum.



Nie mogę ukryć tego, że wątek miłosny gra główne skrzypce w tej powieści. Jednak moim zdaniem został ciekawie opracowany, choć czasami był nużący i miałam ochotę rzucić książką w kąt przez takie banalne niedopowiedzenia czy kretyńskie wybory Emmy. Bohaterka przechodzi prawdziwą przemianę, z zamkniętej w sobie osoby w prawie prawdziwą duszę towarzystwa, jednak stale zostając przy swojej przyjaciółce Sarze. Niezdecydowanie głównej postaci doprowadzało mnie do małych ataków szału, ale przez wciągającą historię i wybory, których dokonywała nie mogłam powstrzymać się od lektury. W pewnych momentach miałam wrażenie, że konflikt zbudowany głównie przez ciotkę Emmy został zażegnany, ta ponownie wkracza z buciorami w „nowe” życie bohaterki i skutecznie wszystko psuła.



Dziękuję autorce, że do swojej historii dodała wiele trudnych, ale także ciekawych postaci. Bez nich powieść zostałaby spłycona do zwykłego romansidła dla nastolatek. Pierwszą taką bohaterką jest Carol, czyli ciotka Emmy. Kobieta, która na pewno ma problemy z psychiką i zachowuje się jakby w jednym ciele znajdowały się dwie osoby o całkowicie odmiennym charakterze. Z jednej strony jest kochającą matką i cudowną żoną, taką o której marzy pewnie każdy mężczyzna, lecz z drugiej strony zamienia się w bardzo złą osobę. Niezrównoważona psychicznie, która potrzebuje pomocy specjalisty. George to brat ojca Emmy, czyli jej wujek oraz mąż kobiety, o której wcześniej wspomniałam. Dziwny to przypadek, gdyż niewiarygodne jest to żeby być tak ślepym na nieszczęście panujące we własnym domu a na dodatek tak bardzo podporządkować się kobiecie. Matka Emmy została trochę pominięta w tej historii, ale zjawiła się parę razy, więc czytelnik może ją poznać. Związek córki i matki został trochę w tragiczny sposób opracowany, ale za to bardzo ciekawie. Interesuje mnie to jak potoczą się losy matki i córki. Czy ta pierwsza ogarnia się na dobre i czy ta druga wybaczy jej błędy z przeszłości.



W Powodzie by oddychać czytelnik spotyka całą plejadę charakterów a autorka przekonuje go do tego, że zło nie czai się tylko w męskim przebraniu. Pisarka przeprowadziła ciekawy zabieg, przez który pokazała to, że kobiety potrafią być równie okrutne oraz zwróciła uwagę na problemy współczesnej młodzieży. Często zdarza się tak, że w rodzinach o statusie „dobrej” dzieje się wiele złego a ta powieść jest tego idealnym przykładem. To bardzo mi się spodobało, jednak jak już wspomniałam wcześniej nie za bardzo przypadł mi do gustu wątek miłosny. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach będzie on miał wyraźniejszy charakter.



Moim zdaniem, nie jest to chwytająca za serce opowieść, przynajmniej moje nie zostało jakkolwiek oczarowane, natomiast zgodzę się, że Powód by oddychać jest historią pełną trudnych emocji i decyzji. Polecam każdemu, kto ma ochotę wkręcić się w kolejną historię miłosną, ale o bardziej dramatycznej podszewce.
0 0
Dodał:
Dodano: 05 X 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 540
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ola
Wiek: 28 lat
Z nami od: 16 IV 2013

Recenzowana książka

Powód by oddychać



W zamożnym miasteczku w stanie Connecticut, gdzie ludzi zwykle zaprząta, w czym i z kim będą widziani, Emma wolałaby wcale nie być widziana. Ją zaprząta raczej pozorowanie perfekcji – dokładne ściąganie długich rękawów, żeby zakryć siniaki; żeby nikt nie dowiedział się, jak mało wspólnego z doskonałością ma jej życie. A tu nagle, ni stąd, ni zowąd, pojawia się miłość i zmusza ją do potwierdzenia s...

Ocena czytelników: 5.33 (głosów: 27)