Pokochałam serial "The Lying Game", lubię cykl "Pretty Little Liars", nie widziałam więc żadnych przeszkód do czytania kolejnej książki Sary Shepard. To właśnie na podstawie "Gry w kłamstwa" powstał w/w serial. Historia dwóch odnajdujących się po latach sióstr bliźniaczek to chwytająca za serce opowieść pełna kłamstw. Zaraz, zaraz! Spotkanie po latach? No cóż jak wiadomo serial to jednak nie książka...
W przeciwieństwie do ekranizacji "Gra w kłamstwa" to historia wychowującej się w rodzinach zastępczych Emmy, która dowiaduje się, że ma siostrę bliźniaczkę. Nie wie jednak, że została ona zamordowana. Pełna nadziei wyrusza na spotkanie. Gdy jednak dociera do umówionego miejsca, okazuje się, że Sutton się nie pojawia. Wkrótce Emmę "porywają" koleżanki Sutton, nie wiedząc, że to jej zaginiona siostra. Od tego momentu Emma prowadzi grę, pod groźbą musi udawać swoją siostrę, nie może nikomu powiedzieć kim naprawdę jest. Czy Emmie uda się dowiedzieć, kto był mordercą jej siostry? A może pisane jej jest już na zawsze wcielić się w postać Sutton?
Bardzo spodobało mi się to, że całą historię opowiada nam nie nikt inny, jak Sutton. Będąca duchem dziewczyna nie ma pojęcia, co się jej przydarzyło. Traci wszystkie wspomnienia, pamiętając zaledwie fragmenty dotyczące tego kim jest. Wraz z rozwijaniem się akcji, Sutton przypomina sobie coraz więcej postaci, wydarzeń i szczegółów z jej życia. Jako duch słyszy wszystkie myśli Emmy, wie dokładnie, co czuje. Stara się jej jakoś pomagać, jednak nikt jej ani nie widzi ani nie słyszy. Jednak podobnie jak jej siostra, chce poznać prawdę o własnej śmierci.
I tu właściwie pozytywne strony książki się kończą. Cała akcja kręci się tylko wokół jednego, głównego wątku. Momenty, które powinny budzić lęk i strach, są opisane w taki sposób, że czytając, zamiast je przeżywać, ziewamy. Całej powieści brakuje suspensu.
Ponadto miałam wrażenie, że autorka kopiuje niektóre pomysły z "Pretty Little Liars". Tajemniczy morderca, do złudzenia w opisach przypomina "A", dziewczyny wydają się być równie "dojrzałe" i jednocześnie zdolne do wszystkiego, nie mówiąc już o przeprowadzaniu prywatnego śledztwa i znajdywaniu dziwnych poszlak. Moim zdaniem Sara Shepard powinna stworzyć serię, która nie byłaby tak podobna do jej innych cyklów. Czekam na jakieś świeże, nowe i oryginalne pomysły na książkę, która okaże się kolejnym sukcesem.
Muszę jednak przyznać, że "Grę w Kłamstwa" przeczytałam bardzo szybko, w przeciągu zaledwie kilku godzin. Jeśli chodzi o język, to jest on bardzo prosty, sprawiający, że czyta się szybko, ale też dość przyjemnie. Może sama powieść nie jest arcydziełem, ale dość dobrze umiliła mi wieczór. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com