W głowie często kotłuje się nam pełno czasem logicznych, czasem sprzecznych myśli. Pojawiają się na czas jednego uderzenia serca i w takich odstępach. Mimo ich ilości, różnej tematyki przeżywamy je każde w osobna.
Nad jednymi zastanawiamy się dłużej, nad innymi krócej, ale są i takie, których nie mamy siły ruszać. Chcemy w jakiś bezbolesny sposób wyrzucić je z siebie, zazwyczaj kończy się to jakimś tworem literackim lub plastycznym, ale pojawia się pytanie, już na samym początku: jak to zrobić?
Jest wiele tematów tabu, bolesnych wydarzeń, przeżyć, przemyśleń, teorii, które teoretycznie są nam ciężarem. Zbierają się w nas, kumulują, aż w końcu człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Wnętrze nas staje jakby brudne, my się tacy czujemy i nosimy w sobie tą potrzebę oczyszczenia.
Wraz z pierwszą postawioną kropką na papierze czujemy ulgę, a potem powstają słowa, całe obrazy tego co w nas "siedzi". Pokazujemy nasze poglądy, zdania na różne tematy i osobiste, indywidualne uczucia, emocje. Czasem przez to, że stworzymy coś od nas, podzielimy się czymś, inny człowiek może odnaleźć się w tym, jakby sam chciał tak się wyrazić. Uczucia, emocje towarzyszące pisaniu, odbijają swoje piętno na czytających przez co odbiorca staje się uczestnikiem chwili melancholii i głębokiego zastanowienia.