Kategoria: Horror, Thriller
Wydawnictwo: E-bookowo
Moja ocena: 10/10
Liczba stron: 169
Sielski wypad ze znajomymi w Bieszczady zapowiadał się świetnie. Jednak od momentu gdy małżeństwo Sikorskich wyruszyło w podróż, napotkało na swojej drodze liczne przeszkody. W końcu przemoczeni, zmęczeni i ranni, zdecydowali się zanocować w przypadkowo odkrytym Hotelu Vitam Aeternam (łac. życie wieczne). Budynek na pierwszy rzut oka wygląda na całkiem zaniedbany, jednakże dla zmęczonych podróżą wędrowców nie ma to najmniejszego znaczenia, pragną znaleźć jakiekolwiek schronienie.
Prędko okazuje się, że Hotel Vitam Aeternam to w rzeczywistości miejsce dla ludzi bardzo majętnych. Ceny w hotelu wysoce przekraczają możliwości finansowe państwa Sikorskich. Jednakże właściciel hotelu, wrażliwy na krzywdę zagubionych wędrowców decyduje się udzielić im schronienia na pewnych warunkach. Niestety radość głównych bohaterów nie będzie trwała długo...
Jaką cenę przyjdzie im zapłacić za chęć przeżycia? Czy można uciec od przeznaczenia?
Autor książki stawia bardzo wiele interesujących pytań, jak choćby pytanie o cenę ludzkiego życia. Gdzieś między wierszami ukryte są dylematy, które spotykają każdego z nas w codziennym życiu. W powieści poruszany jest problem trudnych wyborów, wyborów pomiędzy tym co moralnie słuszne, a naszymi egoistycznymi potrzebami.
"Hotel Vitam Aeternam" to nie tylko świetnie napisany, trzymający w napięciu horror, ale również, a może przede wszystkim, książka, która pozwala zatrzymać się na chwilę i zastanowić. Czy my, jako ludzie, mamy w sobie odwagę by pogodzić się z własną śmiercią? Czy gdyby ktoś dał nam wybór pomiędzy śmiercią, a egzystowaniem jako istoty, będące jedynie cieniami tego, kim kiedyś byliśmy, wybralibyśmy godną śmierć, czy parszywe życie?
Dodatkowym atutem tej powieści jest fakt, że akcja została osadzona w Polsce, w Bieszczadach, że głównymi bohaterami są Polacy. Cieszę się, kiedy polscy autorzy, polscy literaci pokazują, że można napisać dobry horror, dobrą, interesującą książkę nie siląc się na wymyślanie amerykańskich imion, czy na wymuszone osadzanie akcji w Stanach Zjednoczonych.
Chciałabym gorąco zachęcić wszystkie mole książkowe: czytajmy polskich autorów, nie tylko tych mainstreamowych, znanych ale przede wszystkim debiutantów.
Autorów, którzy mają naprawdę coś ciekawego do powiedzenia, nie znajdziemy na półkach z napisem bestseller, ponieważ bestsellery zazwyczaj odpowiadają na bardzo niskie potrzeby masowego czytelnika.
http://czytamirecenzuje.blogspot.com/2014/09/hotel-vitam-aet...