W drodze ku prawdzie

Recenzja książki Dom Nocy: Zdradzona
Zoey przybywa już miesiąc w Domu Nocy. Ten miesiąc był dla niej pełen wrażeń. Musiała uratować swojego byłego chłopaka, zmierzyć się z wyjątkowo wredną adeptką - Afrodytą i zrozumieć czemu widzi duchy zmarłych adeptów. Poradziła sobie idealnie z dwoma pierwszymi zadaniami. Jednak ostatnie nie poszło po jej myśli. Nadal nie wie dlaczego zobaczyła duchy Elliotta i Elizabeth. Nikomu nie powiedziała o swoich widzeniach oprócz swojej najlepszej przyjaciółki. Obie miały rozwiązać tę zagadkę, lecz Zoey została przywódczynią Cór Ciemności. Jest to bardzo zaszczytny tytuł i niosący ze sobą wiele nowych obowiązków. To właśnie te obowiązki sprawiły, że badania nad dziwnymi zjawami zostały zaniechane przez przyjaciółki. Tym bardziej że w życiu przywódczyni pojawił się ktoś jeszcze - wyjątkowo przystojny i utalentowany nauczyciel, który wyraźnie jest nią zainteresowany. W dodatku pozostaje jeszcze problem Skojarzenia z byłym chłopakiem i jest jeszcze jej obecny chłopak - Erik. Te wahania uczuć powodują, że Zoey gubi się w swoim własnym życiu. Jednak mimo to zauważa nietypowe zachowania swojej mentorki - Neferet. Czy na pewno ona jest wobec niej całkowicie szczera? Kim są te duchy? I kogo wybierze Zoey?

Serię "Dom Nocy" poleciła mi moja koleżanka. Bardzo ją chwaliła. Właśnie dlatego zdecydowałam się kilka lat temu kupić pierwszą część tej serii. Bardzo szybko ją przeczytałam. Niestety nie oznacza to, że książka była aż tak dobra. Wręcz przeciwnie. Wyjątkowo się zawiodłam. Nie miałam w planach przeczytania kolejnej części, jednak słyszałam coraz więcej pozytywnych opinii o całej serii, co mnie skłoniło do przeczytania "Zdradzonej". Było lepiej? Trochę tak, ale to nie zmienia faktu, że książka jest przeciętna, wręcz użyję sformułowania kiepska.

Może zacznę od plusów, bo jednak jakieś były. Powieść jest naprawdę sporo lepsza od swojej poprzedniczki. Język nie jest już tak banalny i beznamiętny. Zdarza się coraz więcej opisów, których mi brakowało. Powinnam poczuć klimat mroku, który panuje w tej szkole. Tutaj miałam chociaż namiastkę tego. Uważam, że gdyby odpowiednie opisy pojawiły się w większej ilości, to książka nabrałaby niepowtarzalnej atmosfery. I w tym miejscu kończą się jakiekolwiek plusy. Najbardziej mnie denerwowały niektóre słowa. Dziwnie to brzmi, ale pojedyncze słowa zaważyły na całym stylu autorek. Choć może powinnam raczej obwinić tłumacza. Zdarzało się, że wreszcie wciągnęłam się w książkę, zaczynałam żyć w niej, a tu nagle słowo, które kompletnie nie pasuje do danego fragmentu. Jakby nagle ktoś przyszedł, wymyślił sobie dowolne słowo i wstawił je gdziekolwiek. Dokładnie takie miałam odczucie.

Poza tym cała powieść była nierealna. Nie chodzi mi o to, że w naszym świecie nie mogłaby się wydarzyć. Na tym polega fantastyka. Ale niektóre zachowania postaci nie pasowały do sytuacji. Były całkowicie odmienne od typowych zachowań, odruchów ludzkich, co bardzo mnie irytowało. I pomijam dialogi, które były fatalnie napisane i nie pasujące do kontekstu. Powinnam też zwrócić uwagę na wątek miłosny. Nie jestem miłośniczką romansów, ale prawdziwą miłość umiem docenić we wszelkiej literaturze. Ona jest częścią naszego życia i nikt tego nie zmieni. Właśnie dlatego jestem tak bardzo zdenerwowana, że autorki pokazały ją w tak płytki i irytujący sposób. Nawet zwykłe zakochanie naiwnej nastolatki tak nie wygląda. Słowo "naiwność" jest o wiele za słabe na określenie tego trójkąta, a raczej czworokąta miłosnego. Naprawdę ten wątek wyjątkowo mnie zniechęcił do książki. Miałam momenty, gdy chciałam po prostu odłożyć książkę i chyba żałuję, że tego nie zrobiłam.

Sami pewnie domyślacie się, że nie polecam tej serii. Uważam, że przeczytanie jej to marnowanie cennego czasu. Jest o wiele więcej dobrych książek, która naprawdę warto przeczytać. Szkoda pieniędzy na kupno tej serii. Choć muszę przyznać, że bardzo ładnie wygląda na półce. Nie wiem, czy przeczytam kolejne części. Mam bardzo łatwy dostęp do nich, więc pewnie skuszę się jednak na dalszy ciąg. Nie lubię zostawiać niedokończonych cyklów. Jednak potrzebują czasu, by nabrać choć trochę chęci do niej.
0 0
Dodał:
Dodano: 08 IX 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 193
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Ola
Wiek: 26 lat
Z nami od: 04 IX 2014

Recenzowana książka

Dom Nocy: Zdradzona

,

Opis Tytuł oryginalny: Betrayed Liczba stron: 348 Zoey z powodzeniem zaaklimatyzowała się w Domu Nocy. Wydaje jej się, że wreszcie odnalazła swoje miejsce na ziemi. Tymczasem wydarzenia, które mają miejsce poza murami szkoły uświadamiają młodej wampirzycy, że niezwykła moc, jaką została obdarzona, może być groźna dla jej przyjaciół. Zoey musi stawić czoła najgorszemu – zdradzie, która złamie jej...

Ocena czytelników: 4.96 (głosów: 253)