Ostatnio "łapałam oddech" i relaksowałam się, czytając czwarty tom perypetii Gwen Frost, niezwykłej Cyganki uczęszczającej do Akademii Mroku.
Gwen, cudem wyszła z ostatniej opresji i walki bezpośrednio z Lokim. Niestety, wróg został uwolniony, a teraz okazuje się, że winą została obarczona Cyganka. W końcu doszła do skutku wymarzona randka z Loganem Quinnem, która skończyła się katastrofą. Gwen została bowiem aresztowana przez ojca Logana, przedstawiciela protektoratu, pod zarzutem pomagania Żniwiarzom Chaosu i uwolnienia Lokiego. Dziewczyna jest zszokowana, tak jak jej przyjaciele i nauczyciele z Akademii Mroku. Obejmuje ją areszt domowy, może poruszać się po uczelni i bywać na zajęciach, ale nie może jej opuszczać. Wspiera ją babcia, która pojawia się na rozprawie. Gwen przechodzi test na prawdomówność z udziałem żmijii, nie jest to przyjemne. Jednak największym zaskoczeniem jest pojawienie się na rozprawie świadka protektoratu - tego Gwen się nie spodziewała. Jednak wrogowie mają tupet...... Jak skończy się ta sprawa? Jaki wyrok zapadnie?
Ten tom okazał się dość zaskakujący. Autorka skutecznia wprowadzała nowe elementy zaskoczenia - aresztowanie, proces, świadek, rozstanie. Sporo tego było, ale całość była zwarta i poukładana. Gwen, standardowo z jednych kłopotów wpada w kolejne, nie ma łatwego życia ta nasza Cyganka. Doświadcza nienawiści kolegów ze szkoły, ale i wsparcia ze strony przyjaciół i Logana. Jednak znowu zostaje sama....
"Wina Gwen Frost" nie odbiega poziomem od innych tomów, jest ciekawie i barwnie napisana, intryguje czytelnika. Sympatyczna lektura, która była mi bardzo potrzebna
Odpoczęłam !
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/08/wina-gwe...