Coś do stracenia

Recenzja książki Coś do stracenia
Właśnie tego mi brakowało ostatnio, tęskniłam już za jakimś fajnym romansem (do czytania oczywiście) I w końcu miałam okazję przeczytać książkę idealną na te upalne gorączki. Ja, ławeczka na podwórku i ta książka, dokładnie tak to u mnie wyglądało! Na pierwszy rzut oka może się to wydawać romansem erotycznym, jednak od razu uprzedzam, że tak nie jest. Jest to świetna komedia romantyczna z malutką, maluteńką nutką erotyzmu w tle

Bliss Edwards to dwudziestodwuletnia studentka college'u. Studiuje aktorstwo, choć tak naprawdę dziewczyna nie ma jeszcze pojęcia co chciałaby robić po zakończeniu szkoły. Jednak ma bardzo "ambitny" plan co chciałaby zrobić, a może raczej stracić teraz, jak najszybciej! Bliss jest dziewicą i strasznie ją to irytuje. Kiedy poznaje w barze faceta, przystojnego, zabawnego, miłego, wprost idealnego na wypełnienia planu, nawet długo się nie zastanawia. Lądują w jej domu, w jej łóżku, ale ona... Ucieka! Dziewczyna ma nadzieję, że już nigdy go nie spotka jednak później okazuje się, że przystojny nieznajomy jest nie tylko jej sąsiadem, ale także zastępczym wykładowcom na uczelni. Ich spotkania są nieuniknione, a chemia między nimi widoczna jest gołym okiem. Z tej dwójki musi coś dać

Powiem Wam, że podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy! Autorka tej książki ma świetny styl pisania, potrafi nawet najzwyklejsze zdanie opisujące najzwyklejszą czynność zapisać w taki sposób, że czytelnik nie tylko się uśmiechnie, ale czasem po prostu wybuchnie śmiechem A sytuacje, które spotykają dwójkę naszych głównych bohaterów? Tutaj dopiero się dzieje! Ta dwójka to chodzący kataklizm, każde ich spotkanie zaczyna się lub kończy czymś dziwnym, śmiesznym lub żenującym. Oparzona noga, ucieczka z łóżka napalonego faceta, pod tak głupim pretekstem, że głupszego wymyślić się już nie dało, gorący moment przerwany przez zaplątany kolczyk, randka przerwana przez przyjaciółkę, która wyjadła im romantyczną kolację... To oczywiście nie wszystko, to tylko niewielka część z tych wszystkich zabawnych sytuacji w tej książce Ja jestem bardzo zadowolona z lektury. Czytało mi się ją ekspresowo, aż sama się dziwię, że teraz kiedy ciągle na wszystko brakuje mi czasu, przeczytanie książki poszło mi tak szybciutko. To świadczy wyłącznie o tym jaka jest ona ciekawa i wciągająca! Lekka, letnia, a co najważniejsze romantyczna komedia, którą jak najbardziej mogę Wam polecić


Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2014/08/cos-...
0 0
Dodał:
Dodano: 05 VIII 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 177
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Coś do stracenia



Mając dosyć bycia jedyną dziewicą wśród swoich przyjaciółek, Bliss Edwards decyduje, że najlepszym rozwiązaniem tego problem jest stracenie dziewictwa tak szybko i tak łatwo jak to tylko możliwe – szybki numerek. O jej planie można by rzecz wszystko, ale zdecydowanie nie, że jest prosty. Kiedy dziewczyna zaczyna wariować i zostawia przystojnego chłopaka samego i gołego w jego własnym łóżku używają...

Ocena czytelników: 4.66 (głosów: 28)