Jak kura nie chciała być kurą

Recenzja książki Jak kura nie chciała być kurą
I znowu czas na naszą ulubioną kurę Adelę! Mam okazję zaprezentować Wam kolejną książkę z serii o zwariowanej kurze i jej przedziwnych pomysłach. Synek od dawna nie mógł się jej doczekać, więc teraz jest naprawdę przeszczęśliwy Tym razem poznamy kolejne trzy przygody naszej pierzastej bohaterki. Do tego oczywiście jeszcze literkowe nauki, ale o tym za chwilkę

Pierwsze opowiadanie jest o małym krasnoludku mieszkającym pod podłogą Adeli i spełniającym życzenia. Kurka za nic nie da wyspać się swojemu małemu sąsiadowi. Najpierw zażyczyła sobie, aby jej piórka pokryły czarne kropki na czerwonym tle, jednak przyjaciele jej nie poznali i wzięli ją za biedronkę. Potem zażyczyła sobie kratkę i została uznana za poduszkę Dalej były jeszcze niebieskie kropelki i wszyscy uciekali przed deszczem, białe kwiatuszki na zielonym tle także nie zbyt się przyjęły, chyba że dla motylków...

Druga historyjka jest o tym jak to Kura Adela pilnowała małego Trollka, który uwielbiał malować. A kiedy kura była zajęta, maluch postanowił dokończyć obraz na ścianie Adeli. Kolorowe farbki poszły w ruch, powstała piękna tęcza i nawet Adeli spodobało się dzieło Trollika na jej nowej tapecie w truskawki

Ostatnia bajeczka opowiada nam o kulinarnych planach Adeli. Kurka postanowiła ugotować zupę z kapusty, ale wszystkie na polu były albo za małe, albo za duże, albo za miękkie, albo za twarde. A kiedy w końcu znalazła idealną to okazało się, że jest ona zamieszkała przez Ymelkę, która za nic nie chce wyprowadzić się z kapustkowego mieszkanka. Na obiadek będzie trzeba wymyślić coś innego

Jak widzicie opowiadania te są bardzo fajne i zapewniam Was, że są także zabawne. Pomysły Adeli są czasami rozbrajające, a przygody, które przeżywa są zawsze ciekawe. Ale oprócz nich jest tutaj także mała nauka kilku liter. W poprzednich częściach były to - B, P, D oraz W, U, M natomiast tym razem skupimy się na literkach Y, K, T.

Oprócz tego, że są to naprawdę godne uwagi opowiadania pochwalić muszę także ich czcionkę, która jest bardzo duża i czytelna, w której wyrazy na literkę K, T i Y są wyróżnione, pogrubione, w innym kolorze. Pozachwycam się jak zwykle także wydaniem tej książki. Nie po raz pierwszy i z pewnością nie po raz ostatni Sztywna okładka, śliskie strony, spory format i całe mnóstwo ilustracji, na dodatek bardzo ładnych, kolorowych, zabawnych ilustracji, które pasują do tej książeczki wprost idealnie, nie mogłabym już nawet wyobrazić sobie innych Także nie przedłużając powiem Wam tylko tyle, że zarówno Nikodem jak i ja uwielbiamy tę serię. Już niedługo przyda nam się z pewnością idealnie jako pierwsze nieco dłuższe opowiadania do samodzielnego czytania



Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/search?updat...:22:00%2B02:00&max-results=5
0 0
Dodał:
Dodano: 05 VIII 2014 (ponad 10 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 155
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Jak kura nie chciała być kurą



Drogi Czytelniku, Droga Czytelniczko! Czy wiesz, z czego można wyciąć t? Kto wygląda jak y? Z czego można zrobić k? W najnowszej książce z serii KURA ADELA znajdziecie odpowiedzi na powyższe pytania. Dowiecie się także, kto namalował tęczę na ścianie Adeli, kim chciała być kurą, o co prosiła krasnoludka oraz dlaczego Ymelka nie pozwalała jej wziąć kapusty. To książka dla dzieci, które rozpoczynają...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0