Opis jest dość interesujący, prawda? Uwielbiam czytać historie z dziennikarzami w roli głównej, a pojawienie się przy tym wątku kryminalnego sprawia, że wprost nie mogę doczekać się sięgnięcia po taką książkę. Tak było i tym razem. Co prawda przechodziłam przez dość ciężki okres, jednak lektura "Zabawki diabła" Matta Richtela skutecznie rozwiewała czarne chmury nad moją głową. Mogłam zatopić się w innym, fikcyjnym świecie, zapomnieć na chwilę o problemach i próbować rozwikłać tajemnicę z jaką zmagał się głównych bohater powieści, Nathaniel Idle. No właśnie, jaki sekret próbuje odkryć?
Jego babcia Lane Idle cierpi na starczą demencję. Z czasem traci większość wspomnień, zapomina i myli fakty z jej młodzieńczego życia. Okazuje się jednak, że zna pewną tajemnicę, która staje się powodem ataku na nią i jej wnuka. Zwykły spacer w parku, kończy się strzelaniną. Nat musi zrozumieć, co takiego ukrywa przed nim babcia. Dlaczego zamiast porozmawiać z nim, woli zwierzać się komputerowi, biorąc udział w projekcie zwanym Krucjatą Ludzkiej Pamięci?
"Zabawka diabła" łączy ze sobą cechy typowego kryminału z nowinkami technologiczno-medycznymi. Doceniony
Nagrodą Pulitzera Matt Richtel idealnie łączy ze sobą te dwa zgoła odmienne wątki. W ten sposób powstała historia, niezwykle ciekawa, pełna zwrotów akcji i powoli odsłanianych sekretów. Niestety miejscami można się trochę zagubić w gąszczu informacji jakimi bombarduje nas autor. Nie wszyscy ukończyli medycynę, żeby znać wszelkie ludzkie przypadłości, nie każdy orientuje się w nowinkach technologicznych i przede wszystkim nikt nie powiedział, że czytelnik sympatyzuje się w informatyce. Wiadomości, które stara się przekazać nam autor są miejscami przytłaczające; naraz trzeba zapamiętać najróżniejsze szczegóły i zrozumieć mechanizmy ich działania. Matt Richtel chyba zapomniał o tym, że nie pisze tylko dla naukowców i ścisłowców. Jego sposób przekazywania niektórych informacji jest nieco niedokładny i chaotyczny. Jednak mimo, to podziwiam go za to, że wykazał się znajomością faktów z wielu różnych dziedzin. To autor, o którym jeszcze będzie głośno.
Sama fabuła nie jest tak skomplikowana, jakby się mogło wydawać. Dozowanie akcji, budowanie napięcia i zaskakujące zwroty akcji sprawdzają się idealnie. Dzięki nim akcja jest dynamiczna i interesująca. Kibicowałam Nathanowi w odszukiwaniu odpowiedzi, jednocześnie rozumiejąc jego uczucia i samemu czując to, co on. Jeszcze nigdy nie byłam tak głodna informacji i niecierpliwa. To ogromny plus dla książki.
Nie interesują was kryminalne wstawki? Możecie skupić się na niezwykle ciekawych zapiskach wspomnień babci Lane z Krucjaty Ludzkiej Pamięci. Ponadto w książce pojawiają się elementy miłosne. Stanowią one idealne tło dla dynamicznych wydarzeń pierwszego planu. Innymi słowy, każdy w powieści znajdzie coś, co go zainteresuje.
"Zabawka diabła" Matta Richtela, to książka, którą obowiązkowo trzeba przeczytać. Mimo drobnych problemów w przekazie, lektura jest całkiem przyjemna. Czyta się szybko, a czytelnik koniecznie chce się dowiedzieć jak zakończy się ta opowieść. Polecam!
Więcej moich recenzji na:
http://life-is-short-make-it-happy.blogspot.com