Wakacje, urlop....wszystko, co piękne szybko się kończy. Tak było z moim urlopem i nową książką Krystyny Mirek, którą zabrałam ze sobą na plażę. Przeczytałam ją w jedno popołudnie - jest idealna na urlop, lekka, zabawna i fantastycznie klimatyczna. Greckie krajobrazy, lato i miłość - czego chcieć więcej!
Autorka zabiera nas na greckie wyspy, razem z główną bohaterką książki, Bereniką zwaną Beatą. Kobieta jest geodetą, niestety, nie znalazła po studiach pracy w zawodzie, i aktualnie pracuje w salonie z telefonami komórkowymi. Tkwi w toksycznym związku z Kacprem, dziennikarzem, ktory nie może znaleźć pracy, więc żyje na koszt swej dziewczyny. Beata z wytęsknieniem czeka na urlop oraz na przedłużenie umowy o pracę, co związane jest z premią. Niestety, i tutaj spotyka ją rozczarwanie. Zostaje bez pracy, bez premii, z wiszącym na niej jak bluszcz, Kacprem. Korzysta z okazji i leci do Grecji, nie na wakacje, ale do pracy, jako... pokojówka w hotelu. Tam poznaje Agnieszkę, współlokatorkę, która wprowadza ją w arkana pracy. Zaprzyjaźniają się, a Beata wdraża się w pracę i ma okazję przemyśleć swe życie i związek.
Tym samym samolotem, na urlop w ekskluzywnym apartamencie przylatuje Jakub ze swoją narzeczoną i szefową, Olimpią. Kobieta, tak samo jak w pracy, tak i w życiu osobistym, podejmuje wszystkie decyzje, zupełnie nie licząc się ze zdaniem swego partnera. Mężczyzna zaczyna mieć tego dość.... i zamierza zweryfikować swą decyzję o małżeństwie. Drogi Jakuba i Beaty przecinają się, a potem gwałtownie rozchodzą. Czy to miłość, czy reakcja na poprzedni, nieudany związek?
Równolegle z historią Beaty, poznajemy romantyczną historię Agnieszki i Kostasa. Co łączy piękną Polkę i rodowitego Greka? Przeczytajcie sami
Krystyna Mirek urzekła mnie swoimi powieściami, szczególnie bardzo głęboką i przemyślaną kreacją bohaterów. Poznajemy ich bardzo dobrze - czułam się, jakbym była obok i towarzyszyła im w troskach, przemyśleniach i chwilach radości. Niezwykły grecki klimat unosi się nad każdą stroną, a urokliwa okładka porywa czytelnika do bajkowej Grecji, pełnej oliwkowych sadów i słońca. Pochłonęłam lekturę błyskawicznie i pozostał mi tylko żal... że to już koniec.
Historie, które serwuje Krystyna Mirek w swoich książkach są bardzo prawdziwe i zawsze wzruszające. Sielskie klimaty i ludzkie dylematy - to wszystko znajdziecie w powieści "Szczęście all inclusive". To książka idealna na wakacje - polecam serdecznie
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2014/07/szczesci...