Dalsze losy bohaterów, których spotkaliśmy w pierwszym tomie "Pustynnej włóczni". Ten tom - w odróżnieniu od poprzedniego - bardziej skupiony jest na Arlenie, vel Wybawicielu, a mniej na Jardirze. Przenosimy się z pustyni w odrobinę zimniejsze i bardziej zalesione obszary, gdzie Arlen pomaga ludziom walczyć z demonami i stara się przygotować ich na najazd Jardira. Uczy ludzi stawiania run, ich użycia do dużo lepszego przysposobienia broni do walki z demonami. Ale ma wpływ na wszystko, co się dzieje - pomaga rozwiązywać problemy i konflikty, ludzie go słuchają. Jardir w tym czasie - powoli, ale skutecznie - posuwa się do przodu, rozgramiając i podbijając wszystkie napotkane tereny. Jak to się skończy? Który z nich wygra? Zginą czy przeżyją?
Również ta część jest bardzo fajnie napisana, fabuła jest dobrze skonstruowana, a bohaterowie wiarygodni. Tutaj oprócz kontynuacji rozgrywek o władzę, intryg, relacji rodzinnych możemy obserwać perypetie miłosne i związkowe (bo przecież nie zawsze związek wynika z miłości, prawda?), dojrzewanie bohaterów, walkę o przetrwanie, zbrodnie w rodzinie i wiele innych wydarzeń. Poznajemy tutaj również plemonia, które z demionami nie walczą, a chowają się nocami w domach, za kręgami runicznymi. W pewnym momencie mamy zderzenie tych dwóch kultur - tej nade wszystko ceniącej walkę z demonami i tej, która bardziej ceni życie. Jakie będą tego skutki? W tej części spotkają się równeż dwie bardzo wpływowe kobiety - Inevera, żona Jardira oraz Leesha, przywódczyni Zakątka Wybawiciela. I będzie się działo, oj będzie!
Nadal nie mam na co narzekać! Książka napisana jest dobrze, akcja przykuwa uwagę, język jest całkiem bogaty. A kończy się w taki sposób, że badzo mocno zastanawiam się nad tym, czy jest/będzie jakaś kontynuacja. Zakończenie jest bardzo wieloznaczne i właściwie można zarówno obstawiać kontynuację, jak i sądzić, że to ostateczny koniec.
Polecam wszystkim osobom, które chciałyby poznać dobre zagraniczne fantasy, świetnie napisane i wciągające!
PS. Wszystkim zainteresowanym polecam rozpoczęcie przygody z tym autorem od pierwszych dwóch tomów "Malowanego człowieka", a potem zabranie się za "Pustynną włócznię". Mimo tego, że nie czuć dyskomfortu przy czytaniu "Pustynnej włóczni", to zapewne dobrze jest poznać najpierw wcześniejsze losy części bohaterów.
[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu]