Kolejna odsłona przygód nieletnich agentów CHERUBa. Znów tom 15 jest bezpośrednią kontynuacją tomu 14, który z kolei tomu 13. W całej serii zdarza się poraz pierwszy, by jakas misja obejmowała tyle kolejnych części.
Zaczyna się wielka infiltracja imperium przemytniczego Ireny Aramow, która w zamian za dogodne warunki eksperymentalnego leczenia raka, pozostawia klan w rękach swojego syna Josefa, który pozostaje marionetką w rękach Amy. Oficjalnie są parą, lecz są to pozory, które trzeba zachować by uniknąć niepotrzebnych pytań. Jednak drugi syn, Leonid, podejrzany o zlecenie zabójstwa własnej siostry i matki Ethana.
Tak więc podczas gdy, dorosła agentka TFU ma wgląd na wszystko „u góry”, tak Rayan wraz z Kazakowem zaczyna infiltrować niższe warstwy w Kremlu.
Rayan poznaje Natalkę, tę samą w której sekretnie podkochiwał się Ethan, mieszkając w Kremlu. Teraz dziewczyna zawróciła w głowie także młodocianemu agentowi. Ten jednak wie, że nie może wchodzić z nią w zażyłe kontakty, szczególnie biorąc pod uwagę obserwującą każdy jego krok Amy.
„Jedną z korzyści bycia bałaganiarzem jest to, że nieustannie dokonujemy fascynujących odkryć.”
Wszystko zaczyna się od akcji szmuglowej, w której Rayan z Kazanowem w roli ojca, biorą udział jako wysłannicy klanu. Jednak nic nie idzie po ich myśli. Wybuchy, niesamowite zwroty akcji, szokujące sekrety trzymane do tej pory w szponach przeszłości, niezwykłe intrygi, przyszłość TFU wisząca na włosku oraz dopracowanie w każdym szczególe, a do tego szczypta zauroczenia Natalki i Rayana. Tym autor przepełnił książkę po same brzegi nie pozostawiając żadnych niedomówień.
W książce możemy również spotkać postać za którą wszyscy się stęsknili, James’a. Chłopak ma na karku już 21 lat i jest dorosły (dorosły to pojęcie względne). Jesteśmy świadkami powrotu na kampus również Bruce’a. Autor bardzo ciekawie splótł wątki starszych bohaterów z tym „młodymi” i pozostawia ciekawą perspektywę na kolejny tom, na który czekam z niecierpliwością.
Język jak zwykle bardzo łatwy do zrozumienia, dialogi między nastolatkami są prowadzone bardzo naturalnie równolegle do poważnych rozmów dorosłych. Wszystko jest tam gdzie powinno i nie mam żadnych zastrzeżeń.
Książka teoretycznie jest typowo dla chłopców, jednak uważam, że dziewczyny także powinny śmiało sięgnąć do tej serii, ponieważ porwie ona wszystkich.
link do opinii:
http://2-nameless-girls.blogspot.com/2014/07/prawdziwie-mroc...