„Piękne Istoty” oczarowały mnie swoją innością, niestety film już nie był tak dobry, a jak wygląda tom drugi „Kronik Obdarzonych” w porównaniu z pierwszą częścią i jej ekranizacją?
„Wyjdź problemom naprzeciw, a spotkasz ich o połowę mniej.”
Pół książki skupia się w głównej mierze na próbie naprawienia relacji między Ethanem a Leną, ale oprócz tego pojawiają się inne wątki. W paru momentach autorki naprawdę zaskakiwały i wtedy zadawałam sobie pytania „Co? Naprawdę?”, bo po prostu nie mogłam w to wszystko uwierzyć. W „Istotach Ciemności” schodzimy w głąb tuneli Obdarzonych i to również mi się podobało. Panie pokazały dziwność tych dróg, która w pierwszym tomie nie została zbytnio rozbudowana. Mamy możliwość poznania dogłębniej Linka. Pojawiają się również nowi bohaterowie – Liv – pochodząca z Wielkiej Brytanii młoda studentka, która znajduje pracę w bibliotece w Gatlin oraz John Breed – tajemniczy inkub, który jest zdolny do robienia dziwnych rzeczy. Odkrywamy też zupełnie inną stronę Ridley. W pewnym momencie obawiałam się, że powstanie, nielubiany przeze mnie, trójkąt miłosny, ale na szczęście, autorki wybrnęły z tego. Uff.. nie zniosłabym tego znowu. Panie Garcia i Stohl wyjaśniają parę spraw – dlaczego Ethan słyszy piosenki przepowiadające przyszłość, rzucają też światło na śmierć jego matki. Narracja jest prowadzona w naprawdę fajny sposób. Rzadko kiedy spotyka się, aby narratorem był chłopak, rzuca to nowe światło na uczucia pomiędzy bohaterami. Ciekawe co panie przygotowały w następnym tomie. Mam nadzieję, że okaże się równie dobry.
http://magiczneksiazki.blogspot.com/