Myślę, że znaczna część katolików miała możliwość rozmawiania z osobami z różnych wyznań religijnych. Głównie chodzi mi o protestantów i ugrupowania z nimi w większy lub mniejszy sposób powiązane. Jestem w prawie w 100% pewny, że pośród tematów, które wydają się być „sednem porozumienia” międzywyznaniowego to temat osoby Matki Bożej. Bardzo często Maryja jest przedmiotem dyskusji baptystów i adwentystów. Rozmawiają o Niej wolni chrześcijanie i unitarianie. Szczególnie Maryję upatrzyli sobie świadkowie Jehowy. Do tego stopnia, że prowadzą szkolenia tzw. głosicieli o tym, że Matka Boża, to nie Matka Boża, a Święty Józef jest biologicznym ojcem Jezusa i Jego licznego rodzeństwa.
Wszystkie te ugrupowania nazywając siebie „prawdziwymi chrześcijanami” i kierując się podobno podstawami biblijnymi – Matkę Jezusa zaliczają do zwykłych grzesznych śmiertelników. Nie była wolna od grzechu pierworodnego i uczynkowego. Nie mogła być Dziewicą, rodząc Jezusa, bo to jest jak mówią „fizycznie niemożliwe”. Nie może być nazywana Matką Bożą, bo Bóg nie ma matki. Obecny w Kościele katolickim kult Matki Bożej nazywają „bałwochwalstwem”, katolikom zarzucają zaś boski wywodzący się z bluźnierczego pogaństwa kult kobiety, która nijak nie może być pośrednikiem między ludźmi i Bogiem.
Sławomir Zatwardnicki wychodzi naprzeciw wszelkim zarzutom przeciwko godności Matki Bożej. Odpowiada na pytania nurtujące każdego, kto ma obawy i podejrzenia co do czci jaką winnyśmy oddawać Matce Pana. W jaki sposób Maryja może być współpośredniczką zbawienia? Dlaczego nazywana jest Najświętszą Dziewicą? Ile tak naprawdę urodziła dzieci i czy święty Józef był jej jedynym mężem?
Polecam jako świetną książkę o tematyce apologetycznej. Może z niej korzystać każdy, kto spotyka się, prowadzi dyskusje z tzw.” braćmi odłączonymi”.
http://www.wydm.pl/p/1171/pomoc-przeciw-nieprzyjaciołom-twoi...