Niesamowicie ucieszyłam się, gdy dowiedziałam się o tym, że „Krwawy szlak” ma zostać wydany w Polsce, ponieważ angielski opis naprawdę mnie zaciekawił, więc jak nadarzyła się sposobność, nabyłam ją. I nie żałuję!
Główna bohaterka, a zarazem narratorka, książki została naprawdę świetnie wykreowana. Ma niesamowity charakter. Robi to, co postanowi, nie poddaje się, walczy z niezwykłą zaciekłością o swoje życie. Ma wady, ale kto ich nie ma. Dziewczyna obwinia swoją młodszą siostrę o śmierć matki, która zmarła przy jej porodzie. Emmi na początku wydaje się słabą istotką, ale im dalej się zagłębiamy, tym więcej o niej odkrywamy. Kolejną fajną postacią jest Jack. Chłopak potrafi, nawet w najcięższych momentach, rozweselić. Ciekawi mnie jeszcze jedna postać, a mianowicie DeMalo. O nim nie wiemy za wiele, ale mam nadzieję, że autorka rozwinie jego wątek w kolejnych tomach.
Wyróżniającą cechą książki jest to, że nie zawiera ona myślników odznaczających dialogi, co powoduje, że sami musimy odgadnąć kiedy mamy do czynienia z rozmową, a kiedy z przemyśleniami Saby. Dobre jest również to, że autorka nie skupia się wyłącznie na romansie.
Wielu porównuje „Krwawy szlak” do „Igrzysk śmierci”. Można znaleźć jakieś podobieństwa, ale powieść Moiry Young to zupełnie inna historia.
Nie mogłam oderwać się od tej pozycji, po prostu nie mogłam. Akcja cały czas nabiera tempa. Czytało się ją naprawdę szybko, a z każdą kolejną stroną chciałam więcej. Rzeczywistość w której żyją bohaterowie, i których szczerze polubiłam, czasami przeraża. To co się dzieje w Mieście Nadziei czy Polach Wolności jest po prostu okropne. Świat, który my znamy nie istnieje. Przeszłość zagrzebana jest w piachu pustyni. Już się nie mogę doczekać kolejnego tomu, a „Krwawy szlak” ląduje na półce ulubione. Warta swojej ceny. Prawa do ekranizacji książki nabył Ridley Scott.
http://magiczneksiazki.blogspot.com