W ostatnim czasie podkreśla się, że młodsze pokolenia nie mają pojęcia jak wielkie znaczenie miało Powstanie Warszawskie. Jego brzeg opisuje wiele książek historycznych, możemy obejrzeć kroniki z tamtych wydarzeń, a także powstaje coraz więcej filmów, które chcą w bardziej przystępny sposób pokazać, co się tam działo. "Galop'44" zwraca uwagę tematem, który wybrała autorka. Łączy podróże w czasie z wydarzeniami, które mają dla naszego narodu duże znaczenie.
Podczas wyjścia do muzeum, Mikołaj przez przypadek trafia do czasów powstania warszawskiego, a jego starszy brat, Wojtek, próbując go wydostać z powrotem, decyduje się na podróż w czasie. Obaj są zupełnie od siebie różni, ale obaj podejmuję udział w tych wydarzeniach. Tam poznają smak zwycięstwa i porażki, odkrywają przyjaźnie i miłość, a także wagę tamtych zdarzeń.
Książka wciągnęła mniej już od pierwszych stron. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało, a lektura wywoływała we mnie wiele różnych emocji. Autorka opisuje wydarzenia w których brali udział bohaterowie, gdzieniegdzie wtrącając urywki zdarzeń z innych miejsc, tak aby wyjaśnić niektóre wątki i dopełnić całość.
Bardzo spodobały mi się dopiski pisarki wyjaśniające niektóre wydawałoby się drobne elementy historii, a jednak będące ważniejszymi ciekawostkami na temat powstania. Niektóre słowa bohaterów są cytowanymi słowami prawdziwych powstańców. Wydarzenia te są bardzo realistycznie odzwierciedlone, a postaci są bardzo prawdziwe i czuć w nich ducha walki.
Autorka nie oszczędziła nam także wielu zwrotów akcji. W samym powstaniu wszystko toczy się tak, jak opisują to książki, a jednak nie sposób przewidzieć co wydarzy się zarówno tam, jak i w życiu bohaterów. Polubiłam Mikołaja, jednak moją sympatię zyskał głównie Wojtek. Bracia są tak różni, ale to właśnie pokazuje, że nieważne jak ludzie się różnili, ale stawali do walki o wolność.
Jest to świat radości z drobnych gestów, ale również wyniszczających walk i poświęceń za lepsze jutro. Miłość przeplata się tutaj ze śmiercią i niepewnością co przyniesie jutro. Autorka przywraca pamięć tamtych dni i podkreśla, że trzeba o nich pamiętać. Nie możemy zapomnieć o tamtych wydarzeniach, ale przekazywać je z pokolenia na pokolenie.
Książka wywarła na mnie naprawdę duże wrażenie. W lekki i przystępny sposób opisuje powstanie z perspektywy dwóch współczesnych nastolatków, trzy trafiają tam przez przypadek. "Galop'44" to książka dla każdego. Mogą ją czytać młodsi, poznawać starsi i myślę, że na każdym zrobi wrażenie. Mimo, że wiemy, jak to się skończyło, podczas lektury wcale o tym myślimy. Z zapartym tchem śledzimy losy bohaterów i kibicujemy powstańcom, a finał książki jest nieprzewidywalny. Serdecznie polecam ją każdemu, kto chciałby spędzić chwile z naprawdę dobrą książką. Przydałoby się więcej takich opowieści.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2014/07/ale-nigdy-nie-s...