Nie trzeba być miłośnikiem poezji aby choć słyszeć o Halinie Poświatowskiej. Jej pełne emocji wiersze dotykają najbardziej intymnej strony ludzkiej duszy. Czasem przesycone są erotyzmem, a czasem mówią o bólu, cierpieniu i przemijaniu. Rzadko czytam poezję jednak interesują mnie ludzie i ich historie, dlatego chętnie sięgnęłam po „Uparte serce. Biografię Poświatowskiej” aby lepiej poznać poetkę, która już za życia wzbudzała kontrowersje.
Halina Poświatowska urodziła się 9 maja 1935 roku. W 1944 roku przechodzi ostrą anginę. Choroba nieodwracalnie uszkadza serce. Odtąd jej życie zmienia się diametralnie i już na zawsze ma zostać podporządkowane walce o zdrowie. Zamknięta w domu i przykuta do łóżka Halina marzy o szkole, koleżankach i normalnym życiu. Dużo się uczy aby nie pozostawać w tyle z materiałem. Ogromnym wsparciem staje się dla niej matka. To jej troska i nieustanna opieka dają Halinie chęci do życia i motywację do dalszej walki. Skomplikowana i kosztowna operacja w Stanach staje się dla niej wybawieniem. Jednak ona wciąż pragnie więcej. Chce dotknąć nieba jednocześnie pozostając na ziemi.
„Uparte serce. Biografię Poświatowskiej” czytałam z ogromnym zainteresowaniem i jednocześnie niekłamanym podziwem dla Autorki, która prawie pięćdziesiąt lat po śmierci poetki potrafiła tak precyzyjnie odtworzyć fakty z jej życia. „Uparte serce” to coś więcej niż biografia. Książkę czyta się jak dobrą powieść. Razem z główną bohaterką przeżywamy wzloty i upadki, chwile zwątpienia bądź radości. Tak łatwo zapomnieć, że nie jest to fikcja literacka, a Poświatowska to osoba z krwi i kości, która żyła i tworzyła naprawdę.
Pani Błażejowska wykazała się ogromną precyzją w gromadzeniu informacji z życia poetki. Nie ograniczyła się jedynie do suchych faktów, ale podjęła się też czegoś na pozór niemożliwego. Autorka spróbowała mianowicie wkraść się w umysł Poświatowskiej aby przelać na papier jej marzenia, myśli, plany i nadzieje, ale także nieustannie towarzyszący jej lęk przed śmiercią. Pani Błażejowska nie zamieściła w tekście żadnych osobistych komentarzy, przez co czytając ma się wrażenie, że niespokojny duch Haliny Poświatowskiej unosi się nad każdą stronicą. Dzięki rzetelnemu przygotowaniu Pani Błażejowskiej udało się wspaniale oddać emocje osoby, której nigdy osobiście nie poznała. Potwierdzeniem autentyczności wprowadzonych wątków są listy bądź wspomnienia osób, które znały Halinę Poświatowską. „Uparte serce” pozwala poznać poetkę z zupełnie innej strony. Jej poezja gra tu drugorzędną rolę. Wprawdzie wiersze są w tekście przytaczane, ale stanowią jedynie tło do opowieści o niezwykłej osobie jaką była Halina Poświatowska. Gorąco polecam
Recenzja pochodzi z mojego bloga
http://sladami-ksiazki.blogspot.com/