Długo jej wyczekiwałam i jest, w końcu mogłam po nią sięgnąć, mogłam dowiedzieć się co dalej przydarzyło się Ali, jak sobie poradziła z tym okropieństwem jakie ją otacza. No ale zaczęłam tak prosto z mostu, a przecież najpierw powinnam wspomnieć, że ta książka to kontynuacja "Alicja w Krainie Zombi", o której to pisałam dobre kilka miesięcy temu. Już wtedy bardzo mi się spodobała, wiedziałam że dalsza część mnie nie zawiedzie. Nie myliłam się
Literatura fantasy? Pewnie, że lubię! Połączone z romansem? Uwielbiam! Temat Zombie? Pomysłowy! Do tego fajny styl pisania autorki i mnóstwo ciekawych akcji. Czego chcieć więcej, prawda
?
Alicja to 17-latka, która po okropnej śmierci rodziców i siostry, później również dziadka, zamieszkała ze swoją babcią w domu przyjaciółki. Jej chłopakiem jest Cole. Silny, piękny, wspaniały, choć strasznie skryty, tajemniczy i momentami naprawdę przerażający. Ludzie się go boją - Ali go uwielbia, z wzajemnością. Jednak prawdziwe kłopoty dopiero nacierają. Walka ze zwykłymi Zombi to jeszcze nic w porównaniu z tym co tym razem będzie musiała przejść nasza bohaterka. Jej życie zacznie się walić. Nadciąga okropna ciemność, która chce przejąć nad nią władzę, która zmusza ją do okropnych rzeczy. Dziewczyna staje się niebezpieczna dla otaczających ją osób, zagrożeni są wszyscy których kocha. Lustra ożywają, a w nich pojawia się coś okropnego. Ale Ali nie ma zamiaru się poddać. Dzielnie walczy, stara się jak tylko może choć nie jest to łatwe...
Choć bardzo lubię serie książek to już nieco gorzej z ich recenzjami. Zawsze nagimnastykuję się przy pisaniu, aby zrobić to tak, żeby nie zdradzić za wiele za równo z tej części jak i z poprzedniej. Choć ja sama staram się nie czytać recenzji kolejnych części jeśli nie miałam okazji przeczytać jeszcze pierwszej z tych książek. Mimo wszystko przy pisaniu staram się unikać opowiadania zbyt rozlegle fabuły. W końcu wystarczy tylko lekko rozbudzić Waszą ciekawość, a jeśli temat Was zainteresuje to sami dowiecie się co będzie dalej. A tutaj dalej jest naprawdę ciekawie. Mnóstwo się dzieje. Wiele porywających akcji, wiele odniesionych obrażeń, wiele strasznych przygód, do tego wszystkiego ogromny smutek, strach, a może raczej przerażenie, ogromna miłość, wielka przyjaźń, mnóstwo złości, nienawiści. W tej książce ciągle się coś dzieje. Nie ma tutaj czasu na nudę. Choć stron jest dobre ponad 400, a ja czasu na czytanie nie mam niestety tyle ile bym sobie życzyła, to i tak nieźle się w tą powieść wciągnęłam i po raz kolejny nie mogę doczekać się dalszej części, a wiem, że będzie - nie może być inaczej
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2014/06/alic...