"Ja, inkwizytor. Dotyk zła" jest już trzecim tomem opowiadającym historię świata, w którym Chrystus zstąpił z krzyża, aby ukarać swych oprawców. Narratorem jest młody inkwizytor Świętego Oficjum Mordimer Madderdin. W tej części opowiadania są tylko dwa.
Pierwsze opowiadanie to tytułowy "Dotyk zła". Mordimer przyjął zadanie od kolegi po fachu, Ottona, które polegało na wyciągnięciu z więzienia jego kuzyna - Roberta Pleissa. Oczywiście, zgodnie z prawem i wiarą. W zasadzie proste zadanie komplikuje się niesamowicie, jak to w przypadku Madderdina bywa. Mamy do czynienia z czarami, czarownicami, opętaniami i tajemniczymi zbiegami okoliczności. Ludzka podłość i zło w tym opowiadaniu też są, ale nie brak szczęśliwego zakończenia. Poniekąd, bo cukierkowe też nie jest. Kolejne opowiadanie nosi tytuł "Mleko i mód", a utrzymane jest w zupełnie innej koncepcji - dominuje w nim dobro, radość i chęć pomocy ludziom, choć i mrocznych emocji nie brak.
Oba opowiadania przekazują jedną prawdę - nie da się uniknąć zła. Nieważne, czy jest się szanowanym obywatelem z kochającą żoną, wiejską dziewczyną, chcącą dla wszystkich jak najlepiej, czy też zwykłą, zawistną biedaczką. Zło jest i czai się często tam, gdzie się go nie spodziewamy.
W całym cyklu, również w tym tomie, można dostrzec wyraźne nawiązania do wierzeń chrześcijańskich, a czas i miejsce akcji to średniowieczna Europa. Jest jak najbardziej wiarygodna, są wspominane miejsca istniejące, jednakże nie wszystko się w pełni zgadza z realiami znanym z naszego świata. Nawet "Ojcze nasz" jest już nieco inną modlitwą. Nic w tym dziwnego - świat stworzony przez Piekarę opiera się na innych wartościach niż nasz - nie ma wybaczenia, jest pamięć i odpłata winowajcom. Oba światy są do siebie jednak zaskakująco podobne, a postać Mordimera w bardzo ironiczny sposób oddaje podejście kościoła do niektórych kwestii. Sam Madderdin jest zagwozdką przez całą serię - nie wiadomo, czy on naprawdę jest tak wierzący, czy też tylko udaje w znakomity sposób. Wiele wydarzeń i słów inkwizytora świadczy o tym pierwszym, ale pojawiają się też przeczące temu...
Cykl Inkwizytorski jest bardzo dobrym zbiorem opowiadań, a "Ja, inkwizytor. Dotyk zła" w znakomity sposób wpasowuje się w tę opinię, stanowiąc książkę naprawdę godną polecenia.
-----------------------------
Recenzja ukazała się również na moim blogu coffee-kafes.blogspot.com