"44 Scotland Street" to opowieść o mieszkańcach kamienicy znajdującej się właśnie pod tym numerem. Zbieranina typów jest zróżnicowana, mamy narcystycznego pracownika agencji pośrednictwa nieruchomości, niezdecydowaną dziewczynę robiącą drugi rok przerwy w studiowaniu, mamuśkę z przerostem ambicji w stosunku do swojego dziecka, tegoż właśnie biednego pięciolatka, lekko zwariowaną panią antropolog na emeryturze i nigdy nie wychodzącego z mieszkania mężczyznę chorującego na agorafobię. A do tego sporo bohaterów drugoplanowych jak właściciel galerii, artysta z lekka zapijaczony etc.
Ta barwna zbieranina gwarantuje wielość wydarzeń i zabawnych momentów. Jest to lekkie "czytadło obyczajowe" - jeżeli mogę sobie pozwolić na wynalezienie nowej kategorii
Powieść ta oryginalnie powstała, jako powieść drukowana w odcinkach w jednej z gazet w Szkocji. Można to z łatwością wyczuć - jest podzielona na wielką ilość drobnych wydarzeń, nie ma co liczyć na "wejście głębiej", na rozwinięcie sytuacyjno-charakterologiczne. Trzeba przyznać, że autor ma dar lekkiego pióra, tworzy bardzo przyjemne i pełne ciepła historie. Bardzo uroczo przedstawia Edynburg, zdecydowanie zachęcił mnie do odwiedzenia tego miasta.
Jednakże książka ta mnie nie urzekła, według mnie jest trochę lepsza od przeciętnej lektury tego typu. Nie było między mną a tą powieścią magii
Nie byłam w stanie wskrzesać w sobie żadnych uczuć w stosunku do bohaterów, z dwoma małymi wyjątkami - znienawidziłam głupią mamuśkę z przerostem ambicji w stosunku do swojego dziecka oraz polubilam emerytowaną panią antropolog. Ale generalnie reszta bohaterów zrobiła na mnie wrażenie nijakie. Niby sympatyczni (lub nie), ale nie w taki sposób, bym poczuła, że ich lubię (lub nie). Ich problemy wydały mi się takie miałkie, nieważne. Może zwyczajnie trafiła ta książka na kiepski czas, jednak nie sądzę. Posiadam jeszcze chyba 3 czy 4 książki tego autora i jestem bardzo ciekawa dalszej mojej przygody z jego twórczością.
"44 Scotland Street" to miłe, pełne ciepła czytadło. Jeżeli ktoś chce poczytać książkę, która ma być lekka i niemęcząca, to ta książka sprawdzi się w tej roli.
[Recenzję opublikowałam wcześniej na moim blogu -
http://ksiazkowo.wordpress.com]