„Kroniki Czerwonej Pustyni- Krwawy Szlak” to powieść dystopijna, gatunek ten cieszy się ostatnio ogromnym zainteresowaniem.
Saba wraz z bratem bliźniakiem Lugh, dziewięcioletnią siostrą Emmi i ojcem żyją samotnie nad Srebrnym Jeziorem. Tereny są jałowe i suche jednak rodzina wiedzie spokojne życie. Wszystko się zmienia w dniu, kiedy czterej jeźdźcy porywają jej brata bliźniaka i zabijają ojca. Dziewczyna za wszelką cenę chce odzyskać Lugh i wyrusza w niebezpieczną podróż by osiągnąć swój cel.
Saba to bohaterka, jakie lubię. Twarda i odważną, umie walczyć i wszyscy ją lubią, mimo, że jest opryskliwa i denerwując. Dziewczyna kocha prawdziwie i mocno, pewnie, dlatego większość bohaterów darzy ją sympatią. Ja również. Relacje Saby z siostrą są napięte. Saba obwinia małą o śmierć matki, gdyż zmarła po porodzie Emmi. Ten wątek podobał się mi najbardziej. Z biegiem wydarzeń obie siostry uczyły się miłości do siebie oraz zaufania. Wzbudzało to emocje, łzy, ale i śmiech. Saba podczas podróży nawiązuje nowe znajomości, które okazują się niezwykle przydatne. W trakcie walk w klatce, Saba poznaje Jacka, aroganckiego przystojniaka, który pomaga jej odnaleźć brat. Jestem zawiedziona tym, że tak mało go poznałam, chciałam poznać jego przeszłość i myśli, ale mam wrażenie, że autorka skupiła się w szczególności na akcji, która jest zawrotna.
Powieść toczy się w bliżej nieokreślonej przyszłości, poznajemy świat spowity zniszczeniem i pyłem, którym władają rzezimieszki i kombinatorzy. Akcja toczy się w przyszłości, ale miałam wrażenie jakby to było dawno temu. Brak samochodów i elektroniki, lurze żyją w chałupach, brak nowoczesnej elektroniki, bohaterowie poruszają się pieszo lub konno i żyją skromnie.
Język jest prosty i łatwo się czyta. Jedyną trudność sprawia brak wyeksponowania dialogu. W książce nie ma myślników jednak czytając wszystko jest zrozumiałe, nie jestem fanką takiego zabiegu, jednak treść potrafi zrekompensować wszelkie mankamenty. Okładka jak zwykle genialna, jak większość tego wydawnictwa, idealnie oddaje klimat książki.
Czytając „Krwawy Szlak” spotkało mnie bardzo miłe zaskoczenie. Pani Moira Young zaserwowała mi zawrotną akcje obfitującą w krwawe pojedynki i trudny świat, w którym przystało żyć bohaterom. Brakowało mi ostrości, co do niektórych złych bohaterów, sam „król” wydawał mi się wręcz infantylny. Podkreślę to po raz kolejny, ponieważ autorka skupiła się na akcji nie wiele zostało na poznanie bohaterów, tego mi brakowało tym bardziej, że są to barwne postacie warte poznania i dlatego obowiązkowo przeczytam kolejną cześć. Czuje niedosyt, gdyż DeMolo jest dla mnie zagadką i jestem ciekawa, czym mnie jeszcze zaskoczy a za Jackiem już tęsknię, więc z niecierpliwością będę wyczekiwać kontynuacji. Po przeczytaniu, aż trudno uwierzyć, że to debiut literacki, książka zaskakuje i wciąga, nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować autorce za tak pomysłową i wciągającą książkę, która sprawi przyjemność nie tylko miłośnikowi dystonii, ale i fanom akcji i romansu. Polecam!
5/6