Krystyna Kuhn to niemiecka autorka, której thrillery podbijają serca czytelników na całym świecie. Nic więc dziwnego, że nie mogłam oderwać się od jej książki i nie zauważyłam nawet, kiedy znalazłam się na ostatniej stronie, a moja przygoda z "Grą" dobiegła końca.
Świat zaprezentowany przez autorkę jest niezwykły pod wieloma względami, nie chodzi tu tylko o tajemniczość doliny i jeziora Lake Mirror, ale również o strach, mrok ogarniający bohaterów w tym dziwnym miejscu. Akcja utworu dzieje się gdzieś w Kanadyjskich Górach Skalistych, na odludziu oddalonym o dobrych kilkanaście kilometrów od cywilizacji. Mogłoby się wydawać, że krajobraz sprzyja relaksowi i odpoczynkowi, ale jest to tylko złudne wrażenie, albowiem dolina skrywa w sobie nierozwiązane tajemnice i niewypowiedzianą groźbę.
Cała historia rozpoczyna się wraz przybyciem bohaterów do elitarnej uczelni dla wybitnie uzdolnionych. Julia i Robert są rodzeństwem, które pojawia się w college’u w Grace tydzień później niż pozostali uczniowie, co już na samym początku wzbudza w czytelniku zainteresowanie. To, co dzieje się później jest jeszcze bardziej intrygujące i ciekawsze. Autorka dostarcza nam sporą dawkę informacji, które musimy przetrawić, a następnie spróbować wszystko zrozumieć, co nie jest wcale proste, gdyż niektórych kwestii nie da się, tak po prostu, logicznie wytłumaczyć. Już na pierwszy rzut oka widać, że coś nie gra, a sytuacja nie staje się z czasem bardziej przejrzysta i klarowna. Dopiero pod koniec utworu czytelnik odkrywa kilka niewiadomych. Muszę przyznać, że zakończenie wprawiło mnie w takie osłupienie, że dochodziłam do siebie z 2-3 minuty - po prostu nie mogłam przyswoić i przetrawić rozwiązania do końca i chyba nadal nie jestem w stanie tego zrobić.
Teraz kilka słów o bohaterach. Julia i Robert to dość tajemnicze postacie, albowiem nie wiadomo dlaczego zdecydowali się studiować w Grace, a poza tym ich przeszłość skrywa coś strasznego, co do końca książki jest dla czytelnika jedną z wielu niewiadomych. Julia Frost jest troskliwą siostrą, a także miłą dziewczyną, której uśmiech rozświetla wszystko dookoła. Robert natomiast to wielki pasjonat matematyki, który uwielbia rozwiązywać różne zagadki i choć z pozoru zwyczajny, w rzeczywistości jest dość niezwykły, co już pierwszego dnia sprawia, że staje się głównym obiektem zainteresowania innych uczniów. Oprócz rodzeństwa Frostów na szczególną uwagę zasługuje Chris, który jest bezczelny, niekiedy arogancki oraz bardzo tajemniczy, ale potrafi również być opiekuńczy i czuły, co nie pozwala dopasować tego bohatera do konkretnej szuflady, albowiem ma on tak jakby dwie natury. Innymi bohaterami tej książki są: Alex - senior i opiekun młodszych na uczelni, Isabel - również opiekunka młodszych roczników, Rose - łysa, ale ładna dziewczyna, którą można polubić, Debbie - gadatliwa i dość irytująca osóbka, która myśli tylko o imprezach i chłopcach, Benjamin - chłopak, który prawie nigdy nie rozstaje się ze swoją kamerą i nosi różowe spodnie od piżamy, David - sympatyczny i wręcz idealny jako kandydat na chłopaka oraz Katie - inteligenta Koreanka, która trzyma się raczej na uboczu. Każda z postaci jest zaprezentowana lepiej lub troszkę gorzej, ale autorka zrobiła to w taki sposób, że można stworzyć sobie jakiś obraz bohaterów.
Język powieści jest bardzo przystępny, ani zbyt prosty, ani zbyt trudny. Książkę czyta się przyjemnie i zdecydowanie za szybko, właśnie jednym z minusów tejże historii jest zbyt mała liczba stron. Liczne i bogate opisy przyrody i innych zjawisk pozwalają czytelnikowi lepiej poznać i zagłębić się w ten niecodzienny świat, pełen dziwnych zdarzeń i anomalii. Narracja powieści jest trzecioosobowa, dzięki czemu mamy lepszy zarys sytuacji i wszystkich rzeczy, choć prawie cała historia jest przedstawiana z perspektywy Julii, wyjątkiem są rozdziały ukazujące zdarzenia oczami Roberta. Jedną z rzeczy, które mogą irytować i denerwować osobę czytającą są wyrażenia angielskie nieprzetłumaczone na język polski. Owe wyrażenia pojawiają się dość często i moim zdaniem obniżają poniekąd jakość tej książki.
Trudno mi uznać "Grę" za thriller, ponieważ po raz pierwszy czytam książkę z tego gatunku, ale mogę śmiało stwierdzić, że bardzo mi się podobała. Pierwszy tom z serii "Dolina" był dla mnie niezwykłą historią, której ciągu wydarzeń nie potrafiłam przewidzieć, bowiem wszystko było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Nie wiem dlaczego, ale sięgając po tę powieść spodziewałam się wątku paranormalnego - jakichś duchów czy też wilkołaków - a w zasadzie nic takiego nie dostałam, przynajmniej na razie, albowiem nie ulega wątpliwości, że wszystko, co się dzieje w dolinie, jest co najmniej bardzo dziwne. Kolejną rzeczą, o której warto wspomnieć jest to, że fabuła nie jest prowadzona w ekstremalnym tempie, raczej wszystko jest odpowiednio wyważone i akcja posuwa się stopniowo.
"Gra" to naprawdę warta uwagi powieść, która powinna zainteresować osoby lubiące czytać dziwne, ciekawe historie, pełne tajemnic i zagadek do rozwiązania. Gorąco polecam innym pierwszą część cyklu, a sama niecierpliwie czekam na dalszy ciąg tej opowieści, która pozostawiła mi wielki niedosyt.
Ocena: 8,5/10